Do wyborców: sami zdecydujcie
Kandydaci na oficjalnych stronach usiłują przekonywać wyborców, że honorowo prowadzą kampanię, chociaż zdarza się, że odżegnują konkurentów od czci i wiary. Prawdziwe oblicze wyborcy poznają na nieidentyfikowanych portalach i anonimowych stronach oraz na kontach trollowych. A zadaniem trolli jest budzić negatywne emocje, gniew, irytację, kłótnię. Komu zależy na takim zamieszaniu w społeczeństwie? Przyszłemu wójtowi? Trolling nie jest bronią, a efektem tchórzostwa.
Gmina Jerzmanowice-Przeginia to miejsce znane z brutalnych kampanii i manipulacji, co wybrzmiewało w poprzednich kampaniach i wyborach. Przed pięciu laty jerzmanowickie paszkwile stały się słynne na cały powiat, a może i region.
Tym razem do wyborów stanęło troje kandydatów: obecny wójt Tomasz Gwizdała, który w pierwszej turze otrzymał największe poparcie: 46,12 proc., były wójt Adam Piaśnik z poparciem na poziomie 28,49 proc., który przeszedł do II tury, oraz Magdalena Bocheńska z poparciem 25,39 proc.
Magdalena Bocheńska na koniec podziękowała za głosy, doświadczenie, pogratulowała kontrkandydatom i wystosowała oświadczenie. - Oficjalnie przekazuję informacje, że nasz Komitet nie poprze żadnego z kandydatów. Sami zdecydujcie na kogo oddacie swój głos - napisała do wyborców po I turze.
Wybory to nie jest gra w zielone
Jednak w ostatnich dniach jeden z kandydatów Adam Piaśnik postanowił zrezygnować ze swoich dotychczasowych czerwono-niebieskich barw na banerach i zamienił je na zielone, jak u kandydatki Bocheńskiej. Czy to miało sugerować pójście drogą tej kandydatki? To nie zostało sprecyzowane. Natomiast była kandydatka zareagowała jasno i otwarcie, że poparcia nie udzieliła.
Na facebooku KWW Magdaleny Bocheńskiej pojawił się wpis kandydatki, która myślała, że II tura wyborów jej już nie dotyczy. Tymczasem to co pojawiło się w przestrzeni wyborczej w gminie Jerzmanowice-Przeginia zmusiło ją do kolejnej reakcji.
- Niestety muszę jeszcze raz głośno i wyraźnie powiedzieć: NIE POPIERAM ŻADNEGO Z KANDYDATÓW NA WÓJTA. Niech Was nie zmylą nowe kolory banerów jednego z kandydatów. Przekażcie tę informację osobom, które nie korzystają z mediów społecznościowych - napisała Magdalena Bocheńska.
Następnie pojawiły się te zielone banery na zdjęciach - na profilu Adama Piaśnika - już pocięte, zniszczone. Sam kandydat napisał do kontrkandydata.
- Szanowny Panie Tomaszu Gwizdała, uprzejmie proszę aby powstrzymał Pan swoich hunwejbinów od hurtowego niszczenia moich banerów - Adam Piaśnik wywnioskował, że banery niszczy jego konkurencja.
Mieszkańcy w swoich komentarzach nie do końca dawali temu wiarę. Rozbieżne zdania znów dzieliły społeczność.
Na ulicach znów były patrole społeczne
A w tej gminie manipulacji w czasie kampanii nie brakuje. Przypomnijmy jeszcze poprzednią kampanię sprzed ponad 5 lat. W poprzednich latach przed ciszą wyborczą pojawiały się paszkwile. Miały dyskredytować kandydatów. Ponad 5 lat temu paszkwil (wycelowany w Tomasza Gwizdałę, obecnego wójta i kandydata w obecnej drugiej turze wyborów) rozpowszechniany był nocą wraz z rozpoczynająca się ciszą wyborczą. Został wówczas zablokowany, a dwa opakowania ulotek (w jednym 600 w drugim ponad 500 sztuk) przejęła policja, potem sąd ukarał Adama Piśanika, za wydanie ulotki - w tym przypadku paszkwilu - bez informacji o komitecie, który ją wydał i jej finansowaniu. Ostatnie godziny ówczesnej kampanii zyskały miano "jerzmanowickiego westernu". Nocą społeczne patrole kandydatów na radnych z komitetu Tomasza Gwizdały musiały pilnować ciszy i porządku.
W związku z tym zapytaliśmy, czy tym razem też trzeba było organizować nocne patrole i - jak na Dzikim Zachodzie - kontrolować, czy nikt nie łamie ciszy wyborczej?
- Były patrole, ale tym razem nie spotkaliśmy osób roznoszących paszkwile, bo wszystko przeniosło się do internetu - mówi Tomasz Gwizdała.
A hasła z tamtejszej ulotki paszkwilu rozpoczynającej się od słów: "Co warto wiedzieć o Tomaszu Gwizdale..." można odnaleźć na portalu - koncie facebookowym "Warto wiedzieć", którego historia zaczyna się z początkiem marca tego roku, czyli w ostatnich tygodniach kampanii.
Puste konta: dokąd sięga manipulacja
Na forach internetowych nie brakuje też trollowych kont, całkowicie pustych nie zawierających nic prócz nazwy.
Przykładem jest konto: Erazm Jerzmanowski. Nazwa wskazuje na autora, który musi się ukrywać i np. pod postem wójta o zmniejszeniu długu gminy wpisuje, że wójt manipuluje. Autor czyta budżet gminy, ale nie do końca. Wskazuje, że uchwała budżetowa mówi o 16 mln długu.
Taki deficyt wynika z analizy przychodów i wydatków gminy. Jednak, jak w każdym budżecie trzeba doczytać, że zakłada się 2 mln kredytu (który będzie zaciągnięty lub nie będzie). Ponadto jest informacja o niewykorzystanych środkach na rachunku gminnym w wysokości ponad 8,2 mln zł, a nadwyżka budżetowa z lat ubiegłych to prawie 5,8 mln zł. Deficyt maleje z każdym zdaniem, ale takie fakty o budżecie gminy już nie nadają się do facebookowych kont trollowych, bo w nich lepiej "sprzedaje się" manipulowanie.
Trwa budowa obwodnicy Zabierzowa. Tymczasowo zmieniła się or...
- Diabli Dół i Boża Wola. Nazwy małopolskich wsi, o których nie słyszeliście!
- Urok Ojcowskiego Parku Narodowego zimową porą. Tunel oszronionych drzew i sanie
- Najpiękniejsze zabytki powiatu krakowskiego wraz z gospodyniami trafiły do kalendarza
- Strefa aktywności gospodarczej w Miękini została otwarta. Firmy już kupują działki
- Na podium rankingu małopolskich gmin nieustająco Wielka Wieś i Zielonki
- Nietoperzowy Szlak. Nowa atrakcja turystyczna pod Krakowem
Kto i kiedy powoduje wypadki drogowe w Polsce
