Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą darmowe szczepienia

Lech Klimek
W Gorlicach rośnie liczba zachorowań na raka szyjki macicy, także wśród bardzo młodych dziewczyn. Miasto zamierza wprowadzić specjalny program.

- Możemy uratować życie przynajmniej kilku kobietom rocznie - mówi Borys Welz, kierownik oddziału ginekologiczno-położniczego w gorlickim szpitalu. - Wystarczy tylko wprowadzić powszechny program szczepień przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego, czyli HPV, odpowiedzialnego w dużej mierze za powstawanie tego nowotworu - dodaje.

Diagnoza była bolesna, brzmiała jak wyrok

Statystycznie na terenie powiatu gorlickiego rocznie na raka szyjki macicy choruje sześć kobiet, dwie z nich niestety umierają.

Ostatni drastyczny przypadek, z jakim miał do czynienia Borys Welz, to sytuacja 40-letniej kobiety, która zgłosiła się na jego oddział. Jak sama przyznała, przez ostatnie 15 lat nie przechodziła żadnych badań ginekologicznych. Kobieta szukała pomocy lekarza z powodu bólu w obrębie narządów rodnych. Już pierwsze, podstawowe badania pokazały, że rozwinął się u niej nowotwór. Kolejne specjalistyczne tylko potwierdziły wyrok.

- To taki podręcznikowy przykład na to, że szczepienia mogą ratować zdrowie kobiet - stwierdza ginekolog. - Stan, z jakim się do nas zgłosiła, sprawił, że teraz czeka ją poważna operacja, a po niej wyniszczająca chemio- i radioterapia. Dodatkowo nie ma w zasadzie żadnej gwarancji na pozytywne zakończenie.

Najmłodsza pacjentka miała 25 lat

Od początku tego roku w gorlickim szpitalu zanotowano sześć przypadków raka szyjki macicy i stanów okołonowotworowych. Kobiety, u których je stwierdzono, miały od 25 do 50 lat. Wszystkie zostały zoperowane. Niektóre z nich czeka ciężki etap walki z nowotworem.

Dziewczynki pomiędzy 11. a 14. rokiem życia to grupa, która powinna być zaszczepiona. W Gorlicach jest ich nieco ponad 400.

Jak wynika z relacji gorlickich farmaceutów, praktycznie nikt w mieście nie kupuje indywidualnie tej szczepionki. Barierą wydaje się tu wysoka cena. Koszt trzech dawek koniecznych do szczepienia to około 1000 złotych.

Pieniądze dobrze zainwestowane

- Sam kupiłem dla córki szczepionkę - mówi doktor Welz. - To nie jest tanie, ale moje wieloletnie doświadczenie podpowiada mi, że to będą dobrze zainwestowane pieniądze - kontynuuje. - Te szczepienia są stosowane w sumie od niedawna, ale możemy jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa domniemywać o ich dobroczynnym działaniu.

Przekonanie o skuteczności szczepień chroniących przed tym wirusem legło u podstaw pomysłu doktora Welza, by takie właśnie szczepienia przeprowadzić na terenie naszego powiatu. Potrzebne są jednak pieniądze. Po naszym materiale opublikowanym na wiosnę tego roku dr Welz rozmawiał o problemie z burmistrzem Rafałem Kuklą. Już wtedy spotkał się z pozytywnym odzewem.

Teraz otrzymaliśmy zapewnienie, że burmistrz tematu na półkę nie odłożył.

- Rozważam zakup lub dofinansowanie tej szczepionki, tak by można było jej działaniem objąć wszystkie dziewczynki z Gorlic - stwierdza burmistrz Rafał Kukla. - Będę zabiegał o to, by odpowiedni zapis znalazł się w naszym budżecie na kolejny rok - zadeklarował.

Burmistrz Gorlic z nadzieją patrzy jednak na przyjęte przez parlament zapisy mówiące o finansowaniu takich szczepień przez Narodowy Fundusz Zdrowia od 2017 roku.

- Z doświadczenia wiem, że takie profilaktyczne działania są najlepszym rozwiązaniem - mówi Borys Welz. - Obecnie zaniechano obowiązkowych badań okresowych, które kiedyś obejmowały wszystkie kobiety. - Skoro zabrakło jednego elementu, to musimy w jego miejsce wprowadzić inny, właśnie szczepienia - zaznacza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska