Snajper z Finlandii
11 goli strzelonych w 18 kolejkach w tym sezonie musi robić wrażenie. Wraz z Efthymisem Koulourisem z Pogoni Szczecin i Leonardo Rochą, który teraz przeniósł się z Radomiaka do Rakowa Częstochowa Kallman przewodzi klasyfikacji strzelców. Do tego dorzucił 7 asyst. Nigdy w swojej karierze nie miał tak udanej rundy. Nic więc dziwnego, że wartość 26-letniego napastnika wzrosła do 2 mln euro. Raz w swojej karierze, w 2021 r. w barwach Interu Turku zdobył więcej bramek niż ma ich teraz, ale w całym sezonie, a było to 14 trafień. Jest na dobrej drodze, by pobić ten wynik.
- Tak, niewątpliwie nigdy w karierze nie miałem tak dobrego czasu jeśli chodzi o zdobyte bramki i asysty – mówi Benjamin Kallman. - To bardzo ważna dla mnie sprawa. Z pewnością nie jest to jeszcze mój sufit, chcę jeszcze więcej, mam nadzieję, że to się stanie, jeśli chodzi o bramki w następnej rundzie.
Legia chce napastnika
Przed sezonem pytała o niego Legia Warszawa, ale Cracovia nie podjęła tematu. Teraz ponoć sprawa wróciła, ale „Pasy” chciałyby za piłkarza co najmniej 1,5 mln euro (tak przynajmniej twierdzi Tomasz Włodarczyk). Co jak na zawodnika, któremu za pół roku kończy się kontrakt jest wygórowaną kwotą. Do niedawna Fin twierdził, że chciałby po sezonie opuścić Polskę, teraz jednak nie wiadomo, czy tak się stanie. On o swojej przyszłości głośno nic nie mówi.
- Nie myślę o tym w tym momencie. Jestem skupiony na jak najlepszym przygotowaniu się do drugiej rundy i do końcówki sezonu.
Dyplomata w stu procentach. Fin szykuje się do kolejnego meczu sparingowego w Turcji.
- Z pewnością pracujemy bardzo ciężko jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne, jak i taktyczne, po to, by jak najlepiej przysposobić się do drugiej części sezonu – mówił nam jeszcze przed wyjazdem na obóz. - Zagraliśmy bardzo dobrą rundę, ale wydaje mi się, że możemy prezentować się jeszcze lepiej. Tak, myślę, że to będą solidne treningi, by jak najlepiej przygotować się do rundy rewanżowej.
Strzeli gola Polsce?
Fin dał się poznać kibicom w ekstraklasie. Niedługo może dać się poznać im podczas polsko-fińskiej rywalizacji w eliminacjach mistrzostw świata 2026. Do pierwszej konfrontacji dojdzie 10 czerwca w Helsinkach, a rewanż zaplanowany jest na 7 września, jeszcze nie wiadomo gdzie.
- To bardzo fajnie, że zagramy z Polską, bo tu gram – mówi napastnik. - Myślę, że faworytem naszej grupy będzie albo Hiszpania albo Holandia (rywalem Polski będzie jedna z tych drużyn, przegrana z barażu półfinału LN – przyp.). Natomiast na pewno zespół polski jest bardzo mocny. My na pewno się nie poddamy, będziemy chcieli zdobyć bramkę, sądzę, że będzie to dobry mecz. Na pewno gdy zagram, będzie to specyficzne spotkanie dla mnie. Z pewnością będę chciał zdobyć gola, to jasne – gram dla Finlandii i taki jest mój cel.
