Bezdomni to coraz większa zmora Krakowa [LIST]

Wiecie od kiedy są gołębie na krakowskim rynku ? od wtedy od kiedy ludzie zaczęli je dokarmiać .... A wiecie od kiedy bezdomni żebracy i zule?? "Brawo Jasiu" własnie.. od kiedy ludzie zaczęli ich dokarmiać...

DIAGNOZA- NIE DOKARMIAC ...albo sie przeniosą albo wybiją się same....

Zajałem się teoretycznie tym problemem już kilka lat temu. Mam wiedzę jak ten problem jest rozwiązany w USA, Anglii i Czechach. Chciałbym z Panem to przedyskutować, najlepiej przy kawie. To jest tak obszerny temat, że trudno to opowiedzieć w komentarzu. Kom: 787.257.707, Michał Christian, Kraków Podgórze.

część z nich w kwaterować ryżemu, do apartamentu w sopocie, część majchrowskiemu, a część maczurlajtis, aby pomogli jej dobrze przygotować olimpiadę zimową i po sprawie!!

dlaczego miasto Kraków nie może sobie poradzić z bezdomnymi, szczególnie na zimę zbierają się w Krakowie z całej małopolski, z paleniem węglem w Krakowie szybko sobie poradzono, a z bezdomnymi jakoś miasto się nie kwapi

a nie daj Boże wsiądą do tramwaju-wysiadka

legendy jacy to oni pokrzywdzeni, a tak naprawdę to 90% z nich to lenie patentowane żule, obiboki bezdomni na własne życzenie. Stale słyszą ze trzeba im dawac, opiekować się etc. to robią się coraz bezczelniejsi, już za noże się łapią i kłują Bogu ducha winnych ludzi

To zaproś może kilku z nich do domu na wieczerzę wigilijną, gorącą kąpiel i nocleg skoro tak krytykujesz innych.....

Cóż za miłość do blizniego swego bije z większości komentarzy ...........Widzę że nastrój świąteczny zaczyna się udzielać moim rodakom ................

Jeszcze kilkaset lat temu w Krakowie (i pewnie w każdym innym mieście też), jak w mieście było za dużo hultajstwa, włóczęgów i innego elementu który rozrabiał, to co jakiś czas prewencyjnie się ich wszystkich wyganiało kopniakami i batem za bramy miasta.

ZASTOSOWAĆ I WPROWADZIĆ W ŻYCIE ZASADĘ W STOSUNKU DO TEGO TYPU OSOBNIKÓW,,KTO NIE PRACUJE TEN NIE JE,, ...

zgadzam się w stu procentach. nieraz jest tak chcesz sobie usiasc odpocząć albo co gorzej zapalić... już idzie zgraja meneli. nieraz w ciągu jednego papierosa potrafi 2 podejść! albo jeszcze inny patent ze kaza sobie zostawiać jak powiesz nie ma więcej i musisz ich dotknąć choć smierdzi na 2 km. przystaniesz... wylania się zul, usiądziesz z dziewczyna... przywala się już do dziewczyny o pieniądze i urok znikl - M A G I C Z N Y KRAKOW ! ! !

fajnie że ich bronisz ale nawet jeśli im się nie psozczescilo w zyciu to nie jest powod by kogos atakować i agresywnie klnąc pod nosem, być natarczywym dla kobiet.. zgodze się z tym ze spoleczenstwo jest wrogo ustosunkowane ale to tylko dla tego ze wiedza jak trudno w tym kraju zarobić ten tysiąc a oni wola nic nie robic!! pozostaje tez kwestia tych co spotkało nieszczęście - ale oni jakos nie prosza o te apierosy i alkohol i jak się odmowi to nei atakują! zatem człowieku przemysl co piszesz i spróbuj być mily jak ciebie zaatakuje albo twoja zone. latwo można gadac ale ciężej zyc w trudnych warunkach i nie być jak oni. to nei ja proszę tylko oni - wiec tez musza liczyc się z odmowa a jeśli odmowisz to dostajesz wyzwiska lub cie zaatakuje. a co to za prawo, nawet jeśli nie ma to czemu nei mogę odmowic? może tez sam nie mam, tym tokiem rozmowania wogole powinienem się przyjąć na 3 etapy i ich utrzymywać by być dobrym i uczciwym wobec siebie!

Mogło być różnie ale prawda jest jedna mieszkam tu bardzo długo i na co dzień widze od nich agresję bez powodu, tak jak rysiek a jakby ci zaatakowal bliska osobe to ciekawe czy wtedy bys ich tak bronil - teraz tyle w temacie !! !!

Ci z nimi zrobić ? Zapakować i gdzieś wywieźć - byle daleko.

Znam to dobrze. Jak pod Galerią albo dworcem palę papierosa to się muszę odganiać od lumpów jak od komarów. Kiedyś to byli grzeczni jak się odmówiło, a teraz to nie dość że pyskują to jeszcze się odgrażają. Nie wiadomo co takiemu strzeli do łba w pijackim amoku. Trzeba się pilnować na każdym kroku i to w centrum miasta które sie uważa za stolicę kultury!
To samo na plantach, w ciepły dzień nie da sie tam usiąść na ławce bo zaraz sie żul napatoczy i zacznie sie czegoś domagać.
Na plantach przy Dietla przez całe lato koczowali na trawnikach i ławkach, jak w trzecim świecie.
Oczywiście Straż Miejska i Policją mają klapki na oczach i udają że nie widzą problemu natarczywych lumpów bo nie chcą sobie brudzić rąk.