W znacznie zmienionym składzie w stosunku do ostatniego meczu przystąpiła Cracovia do tego spotkania. Jakub Wójcicki i Marcin Budziński musieli pauzować za kartki, kontuzjowani są Paweł Jaroszyński i Krzysztof Piątek. Trener Jacek Zieliński musiał więc dokonać kilku zmian w składzie. Zadebiutował Radosław Kanach, 17-letni pomocnik (3 kwietnia kończy 18 lat), który do tej pory grał tylko w drugiej drużynie. W pierwszej jedenastce pojawili się długo w niej nie widziani Tomasz Brzyski i Erik Jendrisek.
Zaczęło się bardzo źle dla krakowian. Nieporozumienie w szeregach obronnych gości wykorzystał Siergiej Kriwiec, który już w 5 min strzałem z kilkunastu metrów po ziemi pokonał Grzegorza Sandomierskiego. Goście odpowiedzieli od razu. Z rzutu wolnego z 20 m strzelał Tomasz Brzyski i trafił w poprzeczkę
„Pasy” wróciły do gry w 11 minucie. Przepięknym strzałem z 30 m popisał się Sebastian Steblecki. Piłka opadała pod poprzeczkę i przelobowała Seweryna Kiełpina. To pierwszy gol tego zawodnika w tym sezonie! W 15 min w polu karnym Cracovii przewrócił się Dominik Kun, w starciu z Deleu i sędzia wskazał na 11 m. Piotr Wlazło nie pomylił się i gospodarze znów prowadzili. Ten gol ostudził nieco zapędy przyjezdnych. W 26 min Kiełpina próbował zaskoczyć strzałem z dystansu Tomasz Brzyski. Bramkarz jednak obronił. Po chwili Wisła znów skarciła Cracovię. Po składnej akcji Kuna, któremu dał się ograć Deleu, Mateusz Piątkowski z bliska strzelił do siatki. Jeszcze nie opadły emocje po tym zdarzeniu, a atomowym strzałem z dystansu popisał się Kriwiec i tylko poprzeczka zadźwięczała nad głową Sandomierskiego. „Pasy” próbowały odpowiadać. W 32 min strzałem z woleja popisał się Tomas Vestenicky, ale piłka trafiła tylko w boczną siatkę. Z kolei w 41 min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu Brzyskiego główkował Steblecki, piłka odbiła się kozłem od ziemi i padła łupem bramkarza. Gospodarze mogli mocnym akcentem zakończyć I połowę, próbował Giorgi Merebaszwili, ale Sandomierski nie dał się zaskoczyć.
Na drugą połowę nie wyszedł bezproduktywny Mateusz Cetnarski. Pojawił się na placu gry Jaroslav Mihalik. Krakowianie starali się grać dokładnie, długo rozgrywali piłkę, ale nadal jedynym pomysłem na zdobycie brami były strzały z dystansu. W 53 min próbował Erik Jendrisek – wprost w ręce Kiełpina. W 66 min szarpiących się bezproduktywnie gości mógł pogrążyć Dominik Furman. Znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, po nieudolnej interwencji Piotra Polczaka i lobował wychodzącego z bramki Sandomierskiego. Piłka przeleciała nad golkiperem, ale na szczęście dla krakowian minęła też słupek. Goście szukali drugiego gola. W 67 min po centrze Brzyskiego strzelał głową Kanach. Piłkę spod poprzeczki wyciągnął golkiper płocczan i był tylko rzut rożny. Wisła zasługiwała na gola i zdobyła go. Po centrze Kuna zamykał akcję Piątkowski i strzałem głową z bliska zdobył bramkę.
W Cracovii zadebiutował też Jakub Cunta, który wszedł na ostatnie minuty do gry.
Wisła Płock – Cracovia 4:1 (3:1)
Bramki: 1:0 Kriwiec 5, 1:1 Steblecki 11, 2:1 Wlazło 16 karny, 3:1 Piątkowski 27, 4:1 Piątkowski 78.
Wisła: Kiełpin – Stefańczyk, Szymiński, Byrtek, Stępiński – Merebaszwili (84 Piotrowski), Wlazło, Kriwiec (79 Iliew), Furman, Kun (90+2 Sielewski) – Piątkowski.
Cracovia: Sandomierski – Deleu, Polczak, Wołąkiewicz, Brzyski – Vestenicky (88 Cunta),, Dąbrowski, Cetnarski (46 Mihalik), Kanach, Steblecki – Jendrisek (66 Szczepaniak).
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Żółta kartka: Kanach (9, faul). Widzów: 8127.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
