Big Band Łososina Dolna powstał zaledwie 3 lata temu, ale już ma na swoim koncie wiele sukcesów. Do zdobytych dwukrotnie pierwszych miejsc podczas Małopolskiego Festiwalu Orkiestr Dętych „Echo Trombity” oraz nagrody specjalnej podczas XXV Wiśnickiej Parady Orkiestr Dętych doliczyć mogą pierwszą płytę. Znajduje się na niej 16 utworów skomponowanych przez Henryka Kuźniaka, który sam zaproponował im współpracę.

- Była pandemia. Nie było koncertów i nie można było występować przed publicznością. My jednak chcieliśmy grać, dlatego zorganizowaliśmy koncert kolęd on-line. Razem z nami na sali był tylko operator kamery. Na sam koniec zagraliśmy jeden utwór, który dopiero co opracowaliśmy. To był „Vabank” z repertuaru Henryka Kuźniaka - opowiada Dominik Dziedzic, menadżer łososińskiego Big Bandu.
Pośród setek oglądających koncert, znalazł się sam autor. To właśnie wtedy Henryk Kuźniak nawiązał kontakt z dyrygentem zespołu Eugeniuszem Maksymczukiem. Wtedy padła propozycja. Płyta. I udało się.

- Pracy było sporo dlatego trwało to prawie dwa lata. Było wiele kwestii organizacyjnych, które musieliśmy załatwić, opracować utwory i nagrać. Ale było warto. Kiedy kilka dni temu odsłuchałem ten krążek już po masteringu, byłem zachwycony, choć sam przecież grałem te utwory wiele razy. Od początku do końca słuchałem jej z zapartym tchem - przyznaje Dziedzic.
Na płycie każdy znajdzie coś dla siebie i z pewnością wielu przypadnie do gustu, na co dowodem była optymistyczna reakcja publiczności podczas koncertu promującego krążek. Odbył się on w niedziele 26 listopada w Centrum Kultury i Promocji gminy Łososina Dolna. Wydarzenie zgromadziło tłumy, które po brzegi wypełniły salę widowiskową.
Wśród publiczności znalazł się również sam kompozytor. Nie krył zadowolenia. - Mało brakowało i doszłoby do skandalu. Tak bardzo mnie to wzruszyło, że mógłbym się rozpłakać. Jak stary człowiek płacze, to nie jest ciekawie - przyznał w rozmowie z „Gazetą Krakowską” tuż po zakończeniu koncertu Henryk Kuźniak.

- Moje utwory są grane w różnych aranżacjach. Oni zrobili to rewelacyjnie. Cieszę się, że to właśnie Łososina Dolna. Sam pochodzę z małego miasta i przebiłem się. Chce, żeby Łososina moją muzyką też się przebiła - dodał.
Zadowolenia nie kryje również Monika Sowa, dyrektor CKIP w Łososinie Dolnej - Jestem bardzo dumna z całego Big Bandu. Cieszę się, że jako instytucja mamy taką formację pod swoimi skrzydłami. To prawdziwi pasjonaci muzyki, a płyta i koncert to owoc ich wielomiesięcznej pracy - przyznaje.
Menadżer zespołu, ma nadzieję, że to pierwsza, ale nie ostatnia płyta. - Jest nas dwudziestu. To dwadzieścia różnych charakterów, ale każdy dodaje coś od siebie. Łączy nas miłość do muzyki i co najważniejsze - to są miejscowi ludzie. Wszyscy mieszkają w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od Łososiny Dolnej. Tak się złożyło, że mamy tutaj na prawdę wspaniałych muzyków - dodaje.

Aranżacje utworów, które można usłyszeć na płycie to działo Henryka Kuźniaka, Wojciecha Kostrzewy oraz Eugeniusza Maksymczuka. Nagraniem oraz masteringiem zajął się Paweł Jarzmik oraz Andrzej Poniatowski natomiast produkcją Michał Wilczyński oraz Łukasz Hernik.

- Taki prywatnie jest Marcin Janusz, srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich
- Tak mieszkają Sławomir i Kajra. To ich urocze gniazdko w Małopolsce
- Darek kocha motoryzację. W garażu ma lincolna z 1974 roku o wadze ponad 2 ton
- Mural „Matki Sybiraczki” odsłonięty. W uroczystości wzięły udział setki uczniów
- Ten serial to hit. Kręcono go w słynnej wiosce romskiej w Maszkowicach
To wyjątkowe miejsce na mapie Małopolski. Astro Centrum w Chełmcu oficjalnie otwarte!
