Członkowie Światowego Związku Żołnierzy AK w Olkuszu zebrali ponad sto relacji świadków historii
Działań, których podejmują się członkowie Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Olkuszu (ŚZŻAK) nie da się streścić w jednym zdaniu. Większość mieszkańców powiatu olkuskiego i okolic może kojarzyć stowarzyszenie z rekonstrukcji historycznych, wystaw, gier terenowych czy rajdów. To jednak nie wszystkie formy działalności olkuskiego koła.
Członkowie Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Olkuszu prowadzą także pokazy dla uczniów szkół oraz mieszkańców, organizują paczki świąteczne dla kombatantów, opiekują się grobami i przygotowują materiały naukowe.
Zdecydowanie jedną z ciekawszych działań olkuskiego koła jest zbieranie relacji świadków historii. Członkowie koła docierają do weteranów walk o niepodległość, więźniówobozów koncentracyjnych czy sybiraków, rejestrując ich relacje dotyczące nie tylko ważnych zdarzeń historycznych, ale także życia codziennego „w dawnych czasach”.
- W ostatnich latach udało nam się zebrać ponad sto wywiadów ze świadkami historii. Część z nich została opublikowana na naszym kanale internetowym, a część w książkach. Wydaliśmy już pięć takich zbiorów wspomnień w tym dwa najnowsze tomy w ciągu ostatnich trzech lat – mówił w rozmowie z nami prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Olkuszu Konrad Kulig.
Jak dodaje prezes lokalnych struktur koła, wspomnienia dotyczą głównie ziemi olkuskiej. Weterani chętnie dzielili się historiami związanymi z życiem codziennym. Jedna z takich opowieści traktuje o tym co robiło się „za okupacji Niemieckiej”, gdy brakowało tytoniu. Nie brakuje także opowieści o ważnych działaniach zbrojnych – jak choćby opowieść o pierwszym zestrzeleniu niemieckiego samolotu podczas II wojny światowej (zdarzenie miało miejsce w gminie Olkusz a konkretniej w Żuradzie).
- Nikt nie zbierze wspomnień dotyczących ziemi olkuskiej za nas, a jest to walka z czasem, dlatego że tych ludzi jest coraz mniej. Jeżeli nie zarejestrujemy ich relacji, to popadną one w zapomnienie nie z przyczyn biologicznych. Po prostu ci ludzie umrą – zaznaczył prezes ŚZŻAK Olkusz Konrad Kulig.