Kobieta poznała Mohameda na urodzinach kolegi, które odbywały się w jednym z krakowskich klubów. Po imprezie znajomy poprosił ją, by przenocowała obcokrajowca.
- Zgodziła się, bo był to znajomy kolegi, do tego żonaty z Polką, która spodziewała się dziecka. Poza tym kobieta miała duże mieszkanie i jeden wolny pokój - mówi Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Gdy kobieta weszła z Mohamedem do mieszkania, wskazała mu wolny pokój. Potem poszła do łazienki.
Zobacz także: Nowy Sącz: przez pięć lat bił rodziców i siostrę
- Tunezyjczyk wszedł tam nagi i zaczął ją rozbierać. Kobieta krzyczała, prosiła go, płakała, odpychała, drapała. Mimo to udało mu się zaciągnąć ją do pokoju, gdzie kilkakrotnie uderzył ją w twarz. Groził, że tak ją uderzy, że straci przytomność i że może ją zabić. Kobiecie udało się kilka razy wyrwać napastnikowi i uciec w inne miejsce w mieszkaniu, ale nie miała na tyle siły, by zamknąć drzwi - relacjonuje rzeczniczka.
W efekcie kobieta została zgwałcona.
Mohamed nie przyznał się do winy. Twierdził, że uderzył kobietę w twarz, bo... po imprezie kleiła się do niego i pocałowała. Potem mieli go pobić nieznani osobnicy. Śledczy nie uwierzyli jednak w jego wersję. Akt oskarżenia w sprawie dokonanego przez niego gwałtu właśnie został przekazany do sądu.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!