https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Bochnia: prowizorka zmieni się w łącznik?

Paulina Korbut
Samorządowcy boją się, że podczas budowy autostrady ciężki sprzęt zniszczy lokalne drogi
Samorządowcy boją się, że podczas budowy autostrady ciężki sprzęt zniszczy lokalne drogi fot. Paweł Chwał
Rusza budowa kolejnego odcinka autostrady - teraz nitka A4 ma połączyć Szarów i Tarnów. Bocheńscy samorządowcy obawiają się jednak, że wzmożony ruch tirów i maszyn budowlanych zniszczy lokalne drogi.

Swoje obawy włodarze Bochni zgłaszali już rok temu. Zamierzano nawet sprzeciwić się decyzji ministerstwa, które zignorowało ten problem. - Proponowaliśmy, aby minister w swojej decyzji przymusił inwestora oraz wykonawców do korzystania wyłącznie z dróg krajowych i wojewódzkich - przypomina Jerzy Lysy, wójt gminy Bochnia.

Z tych roszczeń jednak się wycofano, aby nie hamować przebiegu inwestycji. Ówczesny Wojewoda - Jerzy Miller - zapewnił, że w trakcie budowy autostrady drogi lokalne będą objęte szczególnym nadzorem.

Podczas niedawnego spotkania bocheńskich samorządowców, w którym uczestniczył także Grzegorz Stech, dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Dróg, okazało się, że sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Warunki korzystania z dróg lokalnych z samorządowcami negocjować mają... sami wykonawcy i podwykonawcy.

Wójt Lysy nie kryje oburzenia. - Przy całym szacunku, nie będziemy dokonywać ustaleń z kierowcami ciężarówek lecz jedynie z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad.

W tej sytuacji widzi jednak szansę na wymuszenie na inwestorze budowy prowizorycznej drogi dojazdowej, łączącej "krajówkę" nr 4 z projektowaną autostradą w Gorzkowie. A ta z czasem mogłaby się stać podbudową łącznika z A4, na który parlamentarzystom nie udało się wygospodarować środków.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska