Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia: spór o nieodśnieżone drogi trafi do sądu?

Paulina Korbut
Czy opady były tak obfite, że nic nie można było poradzić? W środę i czwartek problemy z płynną jazdą miało wiele autobusów pod Bochnią. Jeden utknął m.in. w Gierczycach
Czy opady były tak obfite, że nic nie można było poradzić? W środę i czwartek problemy z płynną jazdą miało wiele autobusów pod Bochnią. Jeden utknął m.in. w Gierczycach Paweł Michalczyk, archiwum Prywatne
Iskrzy na linii Rejonowe Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Bochni - Powiatowy Zarząd Dróg w Bochni. Powód? Nieodśnieżone drogi i mocno opóźnione kursy autobusów RPK. Przewoźnik oskarża zarząd o to, że nie wywiązuje się należycie z obowiązku odśnieżania dróg powiatowych i straszy, że złoży zawiadomienie do prokuratury. Drogowcy odpierają te zarzuty twierdząc, że RPK ma autobusy w "tragicznym stanie technicznym" i zapowiadają, że poproszą o ich kontrolę Inspekcję Transportu Drogowego.

Paweł Płachciński, kierowca autobusu RPK nr 13, nie ma wątpliwości - już dawno na drogach nie było tak fatalnie. W czwartek kurs, który normalnie zajmuje mu godzinę, odbył... w trzy i pół.

- Wyjechałem o 13.10 spod dworca PKP w Bochni. Do Sobolowa już nie dotarłem. Przed stromym podjazdem, który trzeba pokonać, żeby dojechać do miejscowości, "uciekł" mi tył pojazdu i najechałem kołem na pobocze - opisuje.

Koła autobusu ślizgały się rozpaczliwie, zakopując pojazd coraz bardziej. Wyszedł z autobusu, aby wezwać pomoc. - Widziałem, że jedzie ktoś z ekipy odśnieżającej. Myślałem, że mi pomoże. A tu nic - zżyma się Paweł.

Kierowca w końcu zdecydował, że pójdzie do Sobolowa na piechotę - bo nie było bardzo daleko - i tam poszuka wsparcia. Pomógł mu jeden z mieszkańców.

- Odkopaliśmy to koło łopatami we dwóch. Dobrze, że w autobusie siedziała tylko jedna pasażerka i do tego bardzo cierpliwa - dodaje kierowca.

Problemy w tym tygodniu miały wszystkie autobusy RPK. W środę i w czwartek pierwsze kursy nie odbyły się w ogóle. - To wszystko rezultat skandalicznego zaniedbania w odśnieżaniu i posypywaniu dróg powiatowych administrowanych przez Powiatowy Zarząd Dróg - twierdzi Lucjan Zapała, prezes RPK sp. z o.o. i zapowiada, że spółka rozważa powiadomienie prokuratury i policji o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby odpowiedzialne za stan tras.

- Jeszcze w poniedziałek dyrektor PZD chwalił się, że zaoszczędził na odśnieżaniu w 2012 roku ponad pół miliona złotych... To oburzające.

- Autobusy RPK jeżdżą nie tylko po drogach powiatowych, ale i gminnych czy wojewódzkich - zauważa tymczasem Adam Korta, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg. Przekonuje, że firmy odśnieżające robiły, co mogły, ale warunki były bardzo trudne. - Na 300 kilometrach dróg powiatowych pracowało 13 pługów i piaskarek. W środę wysypaliśmy 106 ton soli i piasku. Żaden inny przewoźnik nie zgłosił nam problemów, dlatego sądzę, że skarga RPK wynika z tego, że ich autobusy są w tragicznym stanie technicznym. Pamiętam, że podczas poprzednich zim 80 procent autobusów RPK nie miało opon zimowych. Poproszę więc o ich kontrolę Inspekcję Transportu Drogowego - mówi dyrektor PZD.

Wybierz najlepsze zdjęcie naszych fotoreporterów 2012 roku [GALERIA]


Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska