Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia: wyścigu w kopalni nie ma. Miasto traci szansę promocji?

Paulina Korbut
Impreza w Kopalni Soli w Bochni była jedyną tego typu organizowaną w Polsce. Cieszyła się tak dużą popularnością, że uczestników często trzeba było losować
Impreza w Kopalni Soli w Bochni była jedyną tego typu organizowaną w Polsce. Cieszyła się tak dużą popularnością, że uczestników często trzeba było losować Paulina Korbut
Tegoroczna edycja Solnego Downhillu, czyli podziemnych zawodów rowerowych w Kopalni Soli w Bochni, powinna odbyć się w ten weekend. Zgłosiło się do niej 142 zawodników z Polski, a także z Czech. Impreza została jednak odwołana. - Nie udało się nam na czas znaleźć sponsorów - przyznaje Tomasz Ryncarz, dyrektor zawodów.

Jak dodaje szef Solnego Downhillu, ekipa organizacyjna robi wszystko, żeby zawody odbyły się jednak w tym roku. Tyle że pod koniec sezonu - w listopadzie bądź grudniu. - Kilkakrotnie zawodnicy sugerowali nam, że warto byłoby przesunąć termin zawodów. W tym roku więc spełnimy niejako ich życzenie - dodaje Ryncarz.

Zawody rowerowe w bocheńskiej kopalni soli odbywały się do tej pory zawsze na początku sezonu. To - według organizatorów - niosło z sobą sporo komplikacji.

Wielu profesjonalnych zawodników rezygnowało z udziału w imprezie, bo nie było jeszcze w pełnej formie po zimowej przerwie. Woleli więc skupić się na treningach, żeby wypaść lepiej w innych imprezach. Solny Downhill to w końcu nie lada wyzwanie. - Trasa w kopalni jest bardzo nietypowa. Trzeba włożyć sporo siły w pedałowanie, bo cały czas jest płasko. Tymczasem inne zawody to zjazd ze zbocza, gdzie ważne są dobra koordynacja i refleks. W kopalni tego nie poćwiczymy - mówi Piotr Libera z Bochni, który w zawodach downhillowych startuje od 2003 roku. - Za dwa tygodnie będzie Puchar Polski, którego punkty liczą się do światowej klasyfikacji. Niewiele osób by się więc pojawiło w kopalni.

- Pod koniec roku zawodnicy będą już "rozjeżdżeni", więc może chętniej będą się zgłaszać. Nie będzie takiego ryzyka kontuzji - podkreśla Ryncarz. Sporo profesjonalistów nie zdążało też z odnowieniem licencji kolarskiej w marcu. - A zależy nam przede wszy-stkim na zawodnikach z kategorii Pro. W końcu to oni świadczą o randze zawodów - podkreśla Tomasz Ryncarz.

Do tej pory w Solnym Downhillu startowało do 30 profesjonalistów. Prawie czterokrotnie więcej było zawodników bez licencji. Co jednak z osobami, które zgłosiły swój udział? - Wszystkie zarejestrowane osoby otrzymają zniżkę przy następnym udziale. Dodatkowo będą przyjęte poza kolejnością. Resztę zawodników będziemy losować - wyjaśnia szef imprezy.

Maksymalnie na zawodach może pojawić się 150 uczestników. Solny Downhill w bocheńskiej kopalni jest jedyną tego typu imprezą w Polsce.

Czytaj także: Zjeżdżalnią do kopalni? Czemu nie!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kibole z sąsiedniego osiedla polowali na mojego syna
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska