Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia. Zdrowego żywienia nauczył się w USA, teraz innych zachęca do wegetarianizmu

Małgorzata Więcek-Cebula
Wojciech Salamon
Marek Piekarczyk, wokalista TSA, gotował w barze swojego przyjaciela Bogusława Roguża A W ciągu kilku godzin powstało kilka dań wegetariańskich, doprawianych aromatycznymi ziołami

Aromatyczna zupa pomidorowa, brokuły zapiekane z wędzoną mozzarellą czy flaki z boczniaków. Takie dania przygotowali razem Marek Piekarczyk, mieszkający w Bochni wokalista TSA, i Bogusław Roguż, właściciel niewielkiego baru przy placu Turka.
- Znamy się od lat. I co ciekawe, co się spotkamy, to rozmawiamy o jedzeniu. Dlatego zaproponowałem Markowi wspólne gotowanie - mówi Roguż.
Muzyk długo się nie zastanawiał, bo gotować umie i lubi. Postawił jednak tylko jeden warunek. Muszą to być potrawy wegetariańskie.
Piekarczyk od 25 lat nie je mięsa. Z dnia na dzień odstawił też ryby i owoce morza. Mieszkał wtedy w Nowym Jorku. Zmiana przyzwyczajeń nie była prosta, bo zanim przeszedł na wegetarianizm, mięso było jego głównym pożywieniem.
- W Stanach mięso jest tanie. W sklepach leżą całe wory udek z kurczaka. Całe lady są zawalone rąbanką, karczkami, golonkami, pachnącymi boczkami czy wędzonką - wspomina w "Zwierzeniach kontestatora", wywiadzie rzece, który przeprowadził z nim Leszek Gnoiński.
Nowy styl życia okazał się też dużo kosztowniejszy. W USA żywność wegetariańska jest bowiem dużo droższa. Wegetarianizm stał się jednak nie tylko stylem życia, ale też pasją. - Czytałem dużo książek o żywieniu, zacząłem się interesować produktami "bio" - przekonuje.
Trendowi temu wierny jest do dziś.
- Od tamtego pamiętnego dnia nawet nie pomyślałem, że mógłbym zjeść jakieś mięso - przyznaje.
Do wegetarianizmu muzyk stara się przekonać innych. Stąd udział we wspólnym gotowaniu potraw ze zdrowych, polskich warzyw i ziół uprawianych w niewielkiej przydomowej szklarni artysty. Piekarczyk ma w niej pomidory, paprykę, szparagi (przygotowuje je na maśle z czosnkiem), ale przede wszystkim sporo ziół. To nimi doprawia swoje potrawy. W domu gotuje często razem z ukochaną żoną Kasią i 6-letnim Filipem, którzy podobnie jak on są wegetarianami.
Gościom, którzy przyszli spróbować jego potraw, zaserwował zupę pomidorową. Powstała z dojrzałych, świeżych pomidorów i warzyw. Nie było w niej śmietany ani makaronu (bo ten ma gluten, którego Piekarczyk unika).
- Pojawił się za to por, ale też tymianek, oregano i lubczyk - wylicza Bogusław Roguż
Autorskim przepisem muzyka serwowanym w barze jego przyjaciela były brokuły zapiekane pod wędzoną mozzarellą.
- To są moje ulubione przepisy. Jedzenie jest bardzo ważne. Jeżeli się źle odżywiamy, to chorujemy, źle się czujemy - podkreśla 64-latek, któremu wigoru i siły mógłby pozazdrościć niejeden nastolatek.
Piekarczyk przygotował także placki ziemniaczane z sosem z sera pleśniowego oraz rewelacyjne flaki z boczniaków.
Muzyk w swoim bocheńskim domu często gości przyjaciół i znajomych.
Żartuje, że chyba nie karmi ich tak źle, skoro wiele osób zatrzymuje się u niego dłużej, niż planuje, bo tak smakuje jego jedzenie. - Teraz może mniej jest takich spotkań, bo jestem bardzo zajęty. Mam jednak nadzieję, że kiedyś wszystko wróci do normy - mówi. a
Współpraca T. Rabjasz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska