Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bogdan Serwiński, trener siatkarek Polskiego Cukru Muszynianki: Młody zespół potrzebuje jeszcze czasu

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Trener Bogdan Serwiński z klubem z Muszyny związany jest od wielu lat
Trener Bogdan Serwiński z klubem z Muszyny związany jest od wielu lat Fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Trener siatkarek Polskiego Cukru Muszynianki BOGDAN SERWIŃSKI ocenia pierwszą rundę sezonu zasadniczego Ligi Siatkówki Kobiet.

- Na półmetku rozgrywek prowadzona przez Pana drużyna zajmuje 8. miejsce, w 13 meczach zdobyła 19 punktów. Jest Pan zadowolony z tego dorobku?
- Trudno to określać w takich kategoriach. Jesteśmy w środku tabeli, z niewielką stratą (punkt - przyp.) do zespołu, który jest o dwa miejsca wyżej, ale też mamy małą przewagę nad drużynami, które są niżej od nas. Liga jest trudna, zespoły są wyrównane. Każdy ma swoje wzloty i upadki. Oczywiście mogło być lepiej. Niedosyt jest, te dwa-trzy punkty więcej mogliśmy mieć, wtedy byłoby takie ogólne zadowolenie. Przed nami jeszcze cała runda rewanżowa, trzeba starać się, aby poprawić to miejsce. Liga jest ciekawsza, bo wróciły spadki, stąd też większa determinacja u zawodniczek. Jeśli chodzi o poziom sportowy, to nie ma większych różnic, natomiast emocjonalnie mecze są zdecydowanie ciekawsze niż w poprzednich sezonach. Zespoły walczą, zawodniczki dają z siebie więcej niż wcześniej.

- Drużyna została znacząco przebudowana przed tym sezonem. Czy po tych 13 meczach da się już określić jej cechy charakterystyczne?
- To jest zespół młody, czyli nieobliczalny. Z jednej strony, jest dużo elementów związanych z ambicją, walecznością, to jest duży plus. Z drugiej - niestabilność, jeśli chodzi o poziom sportowy, jest dużo wzlotów i upadków. Do tego w ostatnich trzech meczach mieliśmy problemy z kontuzjami podstawowych zawodniczek, Mariji Karakaszewej i Moniki Bociek, które skręciły nogę. To wybiło drużynę z rytmu. Cieszę się, że w spotkaniu z Impelem Wrocław, gdy jeszcze nie mogły pomóc, zawodniczki z kwadratu rezerwowych stanęły na wysokości zadania i zdobyliśmy trzy punkty (3:1 - przyp.). A to była podstawa takiego umiarkowanego optymizmu po pierwszej rundzie.

- Kiedy kontuzjowane wrócą do gry?
- Już trenowały w ubiegłym tygodniu, ale obciążenie meczowe jest zbyt duże, by podejmować ryzyko. Zaczynają pełny trening, myślę, że na mecz z Dąbrową Górniczą (najbliższa sobota - przyp.) będą do grania.

- Te, które zazwyczaj były ich zmienniczkami, czyli atakująca Patrycja Flakus i przyjmująca Roksana Brzóska, w trudnej sytuacji, pod presją, chyba podołały zdaniu.
- Tak, sam wynik to pokazał, a to nie był łatwy mecz. Oczywiście, że każda zawodniczka, która jest w kwadracie, pali się do gry, ale oprócz chęci jest jeszcze element nerwowości. To cały czas jest wkalkulowane w ten młody zespół, że stabilność ciężko uzyskać. A gdy zawodniczka wchodzi do gry jako rezerwowa, to jest już duży problem. Wszystko przed nimi. Zapewne w niedalekiej przyszłości ten zespół będzie w całości gotowy do rywalizacji.

- Na play-off?
- Faza play-off jest specyficzna. Tylko czołowa czwórka zagra o najwyższe cele. To trochę nieporozumienie regulaminowe na ten sezon. Pełny play-off, czyli dla miejsc 1-8, dawał tym zespołom, które były w dużej przebudowie, młodym, szansę, że przez ligę okrzepną i później będą potrafiły pokazać się dobrej strony. Jest też gra o miejsca 5-10. Każde "oczko" wyżej jest wartościowe, o to trzeba walczyć. Zawodniczki tak muszą do tego podchodzić.

- To zabrzmiało trochę tak, jakby Pan już nie wierzył w awans do tej czołowej czwórki...
- To nie tak, że nie wierzę. Akurat przewaga czwartego zespołu nad nami to sześć punktów, a gdy zdobywa się trzy punkty za zwycięstwo, to nie jest to różnica, która zamykałby temat. Mamy jednak świadomość, że trudno będzie to uzyskać. Natomiast nie ma to żadnego związku z rezygnacją. To tylko realizm, że trzeba bić się o każde miejsce, metodą małych kroków.

- Pokusi się Pan o wytypowanie, którą lokatę zajmiecie po rundzie zasadniczej?
- Broń Panie Boże! Nie chciałbym być hurraoptymistą, ani zespołowi podcinać skrzydeł, że trener ma małą wiarę. Każdy mecz musi być dla młodego zespołu wyzwaniem i w każdy zawodniczki muszą wkładać całe serce, ambicję i umiejętności. To buduje drużynę i ich siatkarską karierę. Jeśli nie będzie tego na treningu, to nie będą potrafiły zrobić tego podczas meczu.

- W dotychczasowych meczach ktoś się wyróżnił w waszej drużynie? Może ktoś pozytywnie zaskoczył?
- Nie ma zaskoczenia, ani nadspodziewanych fajerwerków. Bardzo fajnie spisuje się Monika Bociek, Maja Savić, ostatnio dołączyła Małgorzata Śmieszek, jest Ola Wójcik. Ten zespół, tak jak mówiłem, jest niestabilny pod względem sportowym. Zawodniczki grają mecze na wysokim poziomie, by w następnym mieć kłopoty. A czasami zdarza się, że z seta na set jest duża huśtawka. Żeby to wszystko ustabilizować, potrzeba czasu i pracy. Dziewczyny wkładają w to dużo serca, ambicji, są bardzo komunikatywne. To w którymś momencie będzie się wyrównywało, przyjdzie stabilizacja formy, co siatkówce jest niesamowicie istotną rzeczą.

- Śladowe występy zanotowały środkowa Małgorzata Lis, która długo leczyła kontuzję, i młoda libero Karolina Portalska. Jakie są powody?
- Małgosia Lis to jedna z nielicznych doświadczonych zawodniczek w drużynie, ale ona jest po ciężkiej kontuzji, która wykluczyła ją z gry na cały poprzedni sezon. Jest gotowa, lecz zawsze jest problem, że każdy mecz jest walką o punkty, a liga nie jest łatwa. To też w jakiś sposób determinuje, kto w danym momencie jest na boisku. Jeśli chodzi o Karolinę Portalską, to ona jeszcze jest adeptką siatkówki. To dziewczyna, która ma 19 lat, dużo nauki przed nią. Ta rywalizacja z Dorotą Medyńską jest o tyle skuteczna, że dzięki niej ona podnosi swój poziom. Od sierpnia, odkąd z nami pracuje, poszedł on niebotycznie w górę. Jednak jeszcze nie jest taki, by mogła uczestniczyć w grze równoprawnie z Dorotą. Ale to jest bliskie, gdy tę rękawicę skutecznie podniesie.

Rozmawiał Artur Bogacki

Sportowy24.pl w Małopolsce

MAGAZYN SPORTOWY24 - Boniek o biletach na mundial, grupie Polaków i bazie w Soczi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska