FLESZ - Polacy żyją krócej. Co nas zabija?
Kiedy policjanci z Ciężkowic po 21. patrolowali rejon radiowozem ich uwagę przykuło leżące na przystanku autobusowym w pobliżu jednego ze sklepów tekturowe pudełko. Zatrzymali samochód i postanowili sprawdzić podejrzanie wyglądające znalezisko. Po otwarciu okazało się, że w środku znajdują się szczeniaki.
Małe pieski były wtulone w siebie i trzęsły się z zimna ponieważ na zewnątrz był mróz. - Cztery szczeniaki leżały jeden obok drugiego bez jakiegokolwiek przykrycia i były wychłodzone – mówi asp. sztab. Olga Żabińska z KMP w Tarnowie. - Takie zachowanie to skazanie zwierząt na pewną śmierć. Po zmroku na przystanku nie ma ruchu. W dzień byłaby większa szansa na to, że ktoś zauważy pudło i przygarnie te pieski – dodaje.
Policjanci z komisariatu w Ciężkowicach zabrali szczeniakii i przekazali je pod właściwą opiekę. Szukają także osoby odpowiedzialnej za porzucenie zwierzaków. - Rozważamy dwie opcje tego, kto mógł zostawić szczeniaki na przystanku. Pierwsza zakłada, że zrobił to ktoś z miejscowych, druga, że ktoś jadąc przejazdem – wyjaśnia Olga Żabińska.
Osoby, które mogą pomóc mundurowym odnaleźć właściciela piesków, proszone są o kontakt pod nr tel. 14 628 12 22.
Dorota Lewicka z tarnowskiego OTOZ Animals przyznaje, że w regionie przybywa porzuconych psów. W ostatnim czasie pod opiekę inspektoratu trafiły dwa kilkumiesięczne szczeniaki które ktoś wyrzucił w Jadownikach Mokrych. - Jednego niestety nie udało się uratować ze względu na chorobę zakaźną. O życie drugiego walczymy – podkreśla.
Dodaje, że zostawienie czworonogów na przystankach czy w innych miejscach to karygodne zachowanie. Lepiej dotrzeć do organizacji, która zajmuje się znajdywaniem dla nich zastępczych domów.
