Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boks. Reprezentant kraju zarzuca prezesowi niesłowność. Sternik związku nie pozostaje dłużny

AG
Mateusz Kostecki (z prawej) i Damian Kiwior
Mateusz Kostecki (z prawej) i Damian Kiwior fot. archiwum zawodników
Czołowi pięściarze z Małopolski Mateusz Kostecki (WKS Desant Kraków) i Damian Kiwior (Tiger Tarnów) definitywnie stracili szansę wywalczenia kwalifikacji na rozpoczynające się za 37 dni igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Wieliczanin i tarnowianin nie znaleźli się w składzie reprezentacji Polski na ostatni turniej w Vargas (3-8 lipca).

"Mam złą wiadomość, a mianowicie nie uda mi się wystartować w ostatnich kwalifikacjach olimpijskich do Rio, w Wenezueli, z powodu ... którego nie potrafię zrozumieć. "Ogromne podziękowania" dla Prezesa PZB za niedotrzymanie obietnicy, miałem możliwość wystartowania w ostatnich kwalifikacjach z WSB niestety nie jadę" - tej treści wiadomość swoim kibicom przekazał rozczarowany Mateusz Kostecki, żołnierz 6. Brygady Powietrznodesantowej w Krakowie, publikując cytowaną treść na swoim oficjalnym profilu na portalu społecznościowym.

Wychowanek trenera Władysława Ćwierza w Górniku Wieliczka, który dla polskiego boksu odkrył Artura Szpilkę, jest rozczarowany decyzją. Między innymi dlatego, że spełnił podstawowy warunek, mając na koncie wymagane dwie walki w rozgrywkach WSB. "Kostek" w składzie Rafako Hussars Poland zdobył w marcu honorowy punkt w przegranym 1:4 meczu w Moskwie z Russian Boxing Team.

- Ja panu Kosteckiemu nic nie obiecywałem, bo daleki jestem od tego, aby cokolwiek obiecywać komuś, kto przegrywa. A jeśli pan Kostecki twierdzi inaczej, to po prostu kłamie - zirytował się Zbigniew Górski, prezes Polskiego Związku Bokserskiego.

- Natomiast przypominam sobie, że powiedziałem panu Kosteckiemu w Samsun w obecności wszystkich zawodników, że przeszedł do historii polskiego boksu olimpijskiego jako zawodnik, który przegrał walkę bokserską z reprezentantem Danii. Najstarsi kibice boksu nie przypominają sobie, żeby Polak przegrał z reprezentantem tego kraju - dodaje sternik związku.

Prezes przekonuje, że Mateusz Kostecki od czasu kwalifikacji olimpijskiej w Samsun, do chwili obecnej - bazując na informacjach od selekcjonera Zbigniewa Rauby - nie odezwał się i nie poprosił szkoleniowca o rozpisanie treningów, pod kątem ewentualnych przygotowań do turnieju ostatniej szansy w Wenezueli.

- Innymi słowy, po tej nieudanej próbie w Turcji, trener Raubo stracił kontakt z zawodnikiem. A tak się składa, że mam przed sobą książeczkę zawodniczką pana Kosteckiego... Od 18 sierpnia 2009 roku zawodnik nie wygrał żadnej międzynarodowej walki pod auspicjami AIBA. Nas, czyli Polski Związek Bokserski, nie stać na tego typu drogie wycieczki - dodaje Górski.

Przy okazji oberwało się Damianowi Kiwiorowi, który także nie wywalczył sobie miejsca w reprezentacji na IO. Tarnowianin nie rozdziera szat, za to prezes Górski uważa, że pięściarz zachował się nieprofesjonalnie, przystępując do zakończonej niepowodzeniem kwietniowej rywalizacji w Samsun nie w pełni zdrowia.

- Według oceny trenera Rauby, Damian przyjechał do Samsun z ukrytą kontuzją, nie zgłaszając jej wcześniej przed startem. Do dzisiaj nie przedstawił wyników badań lekarskich i nawet nie poinformował, czy jest zdolny do boksowania - kończy tyradę prezes PZB.

Środki finansowe, jakimi dysponuje PZB, umożliwiają wysłanie do Vargas tylko jednego pięściarza. Przed szansą stanie Mateusz Tryc (kat. półciężka), a w jego wadze będą do zdobycia trzy kwalifikacje.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska