Raport: Zdrowie i życie uczestników imprezy w Brzegach może być zagrożone [KRÓTKO]
W przygotowaniach do imprezy w Brzegach podczas Światowych Dni Młodzieży są liczne nieprawidłowości, które mogą stanowić narażenie zdrowia i życia uczestników imprezy - piszą autorzy raportu Rządowego Centrum Bezpieczeństwa przedstawionego Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Analizę ujawniła telewizja TVN24.
- Nie jesteśmy tym raportem zaskoczeni. Od początku wiedzieliśmy, że problemy w Brzegach istnieją. Na szczęście mamy cztery miesiące żeby podjąć te trudne kwestie i doprowadzić do rozwiązania problemów - powiedział.
Nie mamy planu B. Zmiana miejsca spotkania nastąpi, tylko gdy nastąpi kataklizm, wielka powódź - powiedział bp Muskus.
W raporcie zawarto sugestię, że "należy bardzo poważnie rozważyć podjęcie decyzji o zmianie lokalizacji Mszy Posłania, tak aby możliwe było optymalne zabezpieczenie uroczystości" - informuje TVN24.
Autorzy raportu wymieniają zagrożenia dla uczestników:
- linia wysokiego napięcia,
- zbyt wąskie wiadukty kolejowe, które nie gwarantują sprawnego przemieszczenia nawet 2 mln osób; stwarza zagrożenie podczas ewentualnej ewakuacji,
- nieodpowiednie drogi dojazdowe,
- zagrożenie zniszczeniem lub uszkodzeniem wału przeciwpowodziowego,
- mosty na pobliskich rzekach nie nadają się do wykorzystania przez duże grupy ludzi.
- Raport powstał 18 marca. Od tego czasu szukamy rozwiązań - powiedział bp Muskus.
- Zostały zniwelowane największe przeszkody, wraz z wojskiem trwają prace nad budową przepraw, w 70 proc. zrealizowane prace melioracyjne, zbudowane zostały drogi - powiedział biskup pytany o prace w Brzegach.
- Stan bezpieczeństwa w Brzegach jest dobry. Mamy zaufanie do służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwa. Te sprawy traktujemy priorytetowo. Zależy nam, by wszyscy uczestnicy ŚDM bezpiecznie wrócili do swoich domów - podkreślił bp Muskus.
- Stolica Apostolska zaakceptowała to miejsce, także po analizie specjalistów. Trzeba zrobić wszystko, by uciąć dyskusję o miejscu i zrobić, by było w 100 procentach bezpieczne - podkreślił.
Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo, m.in. policja, wskazują, że teren w Brzegach jest „trudny” - informowaliśmy w ubiegłym tygodniu.