Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bratobójstwo na Podhalu. Sąd apelacyjny obniża karę z 9 do 6 lat więzienia

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Zabity Tomasz Hornik
Zabity Tomasz Hornik Artur Drożdżak
Tomek, Tomek oddychaj! - Robert rozpaczliwie wołał do leżącego na podłodze mężczyzny, a potem usiłował wezwać karetkę. Gdy dodzwonił się do dyspozytora pogotowia nie przyznał się jednak, że to on ugodził brata nożem. Na pomoc było za późno. Za tę zbrodnię sądecki sąd skazał Roberta H. na 9 lat więzienia. Skuteczna okazała się jednak apelacja jego obrońcy. Sąd Apelacyjny w Krakowie nadzwyczajnie złagodził karę oskarżonemu do 6 lat Ten wyrok jest prawomocny.

FLESZ - Mniej zabitych, więcej pijanych. To bilans akcji “ZNICZ”

W zbrodniach rodzinnych kluczową rolę odgrywają zadawnione krzywdy, złe emocje które nie mają ujścia i zwykle przy okazji wypity alkohol. Te wszystkie elementy pojawiły się w przypadku tragedii, do której doszło w Nowym Targu przy ul Podtatrzańskiej.

Pod tym adresem mieszkali małżonkowie Maria i Franciszek H. z dwoma synami. Młodszy Robert uchodził za bardziej ułożonego, zdolniejszego i mądrzejszego. Starszy o trzy lata Tomek nie miał tych zalet. Co więcej, gdy nieco podrósł i zasmakował w piciu alkoholu ujawniły się w pełni jego złe cechy charakteru.
Nietrzeźwy nie umiał pohamować agresji w stosunku do rodziców. Był jeszcze trzeci z braci Wiesiek, ale wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i rzadko się odzywał. Co ciekawe to właśnie jemu rodzice darowali mieszkanie przy Podtatrzańskiej, jakby przewidzieli, że lokal może być kiedyś przyczyną konfliktów między braćmi, którzy zostali w kraju. Póki co Tomek po skończeniu edukacji dorabiał w warsztacie samochodowym jako lakiernik, ale szybko porzucił tę robotę. Dorywczych zajęć imał się jedynie, by mieć trochę grosza na alkohol, a gdy go brakowało naciągał matkę na drobne sumy.

Było dobrze przez dwa lata, ale najpierw zmarł ojciec, a potem matka Tomka. Po śmierci rodziców Tomek agresję skierował w stosunku do starszego brata. Brat czasem wspierał go drobnymi sumami, ale rosła w nim złość, że młodszy Tomek nie dokłada się do rachunków za mieszkanie, nie dba o lokal, nie sprząta, nie robi zakupów. Te wszystkie obowiązki były na głowie Roberta. Gdy dochodziło do ostrzejszych starć starszy brat wzywał policję, czasem po kłótni z Tomkiem godził się i szli na zakupy, ale to były rzadkie sytuacje.

Tragicznego 30 kwietnia 2018 r. Robert wrócił z pracy i przygotowywał sobie posiłek, przy okazji wypił trzy piwa. Około 22.00 Tomek wszedł do mieszkania i od brata zażądał gotówki na piwo. Od słowa do słowa zaczęła się awantura, potem szamotania, a że podchmielony Robert trzymał w ręce nóż to zadał nim bratu dwa ciosy. Jeden lekki spowodował powierzchowną ranę grzbietu, ale drugi był mocny i celny, bo z przeciętej tętnicy trysnęła krew i gołym okiem było widać, że to nie żarty. Tomek osunął się na podłogę, a brat próbował go ratować.
- Żałuję tego, co się stało. Od dłuższego czasu narastał we mnie gniew na brata, a tamtego wieczoru to, jak mówił, „po prostu wybuchło, pękło”.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu nie uwierzył mu, że nie chciał zabić brata, choć to działanie nie było zaplanowane i przemyślane. Jednak chciał go pozbawić życia, działał z zamiarem bezpośrednim i nagłym, bo zadał dwa ciosy w klatkę piersiową, posłużył się nożem o blisko 14 cm ostrzu, a jedno wymierzył z dużą siłą. Zdaniem sądu motywem zbrodni było to, że Robert miał za złe bratu, że Tomek nie dokłada się do utrzymania mieszkania, pije i nie pracuje. Motywem była więc chęć odpłaty za naganne zachowanie Tomka. Czyn Roberta H. sąd określił jako drastyczny i nieadekwatny do sytuacji. Obciążające było działanie w stanie nietrzeźwości oraz dokonanie bratobójstwa.
- To ciężka postać zabójstwa z powodu naruszenia więzi rodzinnych - zauważył sąd. Prokurator w apelacji domagał się kary 12 lat więzienia, obrona lansowała tezę o działaniu mężczyzny w afekcie, ale Sąd Apelacyjny w Krakowie się z tym nie zgodził.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska