https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Broad Peak 2013: Wyprawa po ciała jest możliwa - mówi Hajzer

Michał Wroński
Artur Hajzer
Artur Hajzer Arek Gola
Wyprawa po ciała zaginionych alpinistów jest możliwa do przeprowadzenia - tak pomysł Jacka Berbeki, brata jednego z tragicznie zmarłych wspinaczy pod Broad Peak komentuje Artur Hajzer, kierownik programu Polski Himalaizm Zimowy. ZOBACZ WIDEO

Plan zorganizowania ekspedycji, której celem miałoby być odnalezienie i pochowanie ciał Maciej Berbeki i Tomasza Kowalskiego przedstawił dziś Jacek Berbeka. Jak wyjawił decyzję podjął na skutek licznych telefonów od przyjaciół.

CZYTAJ KONIECZNIE:
RUSZAJĄ PRZYGOTOWANIA DO WYPRAWY PO CIAŁA BERBEKI I KOWALSKIEGO

Odnosząc się do tego pomysłu Artur Hajzer przypomniał, że w dziejach polskiego himalaizmu nie było sytuacji, aby sprowadzano ciała z tak dużej wysokości (ok. 7900 m npm).

- W skali świata był jednak taki przypadek. W roku 2008 właśnie z Broad Peak, z takiej wysokości zniesiono ciało austriackiego alpinisty Markusa Krothalera - powiedział Hajzer.

Jak zaznaczył do takiej akcji potrzebne jest ok 6-10 osób, specjalne nosze i najlepiej wspomaganie się tlenem z butli.

- Optymalnym terminem jest czerwiec-lipiec. Przeprowadzenie takiego zadania zależy od woli rodzin i tego czy zdoła się odnaleźć ciała - dodał himalaista.


*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

D
Dejw
Teraz mozna gdybac, prawda jest taka (moim zdaniem) ze jedyne osoby gotowe do akcji ratunkowej na 8000 m to byly osoby bedace na szczycie. Wiadome jest to ze kazdy przyjechal tam po to zeby wejsc na szczyt z tej 4 gdyby byly w bazie osoby gotowe na atak szczytowy mogly by po nich wyjsc ale wszyscy poszli na szczyt to byla ich decyzja.
3dg3
Drogi/a agu. Łatwo się pisze "dlaczego", ale wynika to widać z braku doświadczenia czy informacji we wspinaczce wysokogórskiej. Na takiej wysokości, że o warunkach nie wspomnę, dokonanie akcji ratunkowej z odpowiednim sprzetem wymaga kilku osób. Dowiedz się o aklimatyzacji, o tym że czasem 300 metrów pokonuje się w kilka godzin, o załamaniu pogody i narażaniu pozostałych członków załogi itp. Uwierz, że jakby to było takie proste to nikt by chłopaków nie zostawił samych sobie.
Pozdrawiam.
a
agu
a jesli chodzi o góry jestem z nimi na codzien cwaniaczku !!!
a
agu
to poczytaj sobie inteligencie a potem bluzgaj widac jak brak ci rozumu:
W dniu 17.02 Adam Bielecki i Artur Małek mieli założyć obóz IV we właściwym miejscu (7600 m n.p.m.) jednak nie zrobili tego. Prawdopodobnie na własną rękę podjęli decyzję o zaatakowaniu szczytu. (Z relacji Tomasza Kowalskiego: „Niestety nie łączą się z bazą na umówioną godzinę poprzedniego wieczoru, ani przez cały dzień ataku, co przyprawia kierownika o dodatkowe siwe włosy”).

2. Dlaczego do ataku szczytowego wyruszyło czterech wspinaczy? W zasadzie wszyscy zaaklimatyzowani na 7000 m n.p.m. (spędzili przynajmniej jedną noc na wysokości 7000 m n.p.m.) uczestnicy wyprawy. Żaden z trzech Pakistańczyków nie spędził nocy na tej wysokości. Żaden ze wspinaczy w dniu ataku szczytowego nie został w odwodzie w obozie III lub IV.
4. Dlaczego najsilniejszy i najszybszy uczestnik ataku, Adam Bielecki (powrót ze szczytu do obozu IV w ciągu 3,5-4 godzin przy braku kontaktu telefonicznego z bazą i przy stabilnej pogodzie), nie zainteresował się losem schodzących za nim trzech wspinaczy?

5. Dlaczego najsilniejszy i najszybszy uczestnik ataku, Adam Bielecki, w dniu 6.03 nie zaczekał w obozie IV wraz z Arturem Małkiem na zaginioną dwójkę. Adam Bielecki zszedł do bazy o godz. 21.30 w dobrym stanie i bez odmrożeń. Artur Małek, po 8-godzinnym zejściu ze szczytu, pozostał w obozie IV przy stabilnej pogodzie do późnych godzin wieczornych w oczekiwaniu na Macieja Berbekę i Tomasza Kowalskiego.

Na wszystkie te pytania będzie można uzyskać odpowiedź gdy wyprawa wróci do Polski – co planowane jest na ok 20 marca 2013r.
dodam tam było wiele niedomówien nawet sam brat zmarlego powiedzial : brak odpowiedzialnosci ale nie był takim chamem jak ty zeby obrazac ludzie za własna ocene
P
Po
Jeśli ogłosza zbiórkę ja się doloze...
d
dd
masz pojecie o gorach? byles chociaz na naszych rysach? jak ja nie lubie jak ktos nri zdaje sobei sprawy z sytuacji i wymysla " czemu nei ruszyli na pomoc" gdyby poszli tez by zgineli bucu
a
agu
dlaczego jak była mozliowsc nie ruszyliliscie z akcja by im pomoc tylko robili same obserwacje ----wyslali jednego i co oceniał slady ....dlaczego gdy były zglaszane sygnaly z problemem oddychania nikt nie ruszyl do nich by im pomóc ....tylko czekano jak dla mnie jest tu wiele nie jasnosci i brak przemyslen --zdobyc góre owszem a potem co .....licz na siebie ..ta gora byla zdobywana w zimie kazdy z nich wiedzial o tym co moze czekac ale powinni byc przygotowani tez na walsnie tego typu sytuacje a nie podwijac ogon i patrzec z lornetki ...bo dobra widocznosc .....a jak gdzies siedzieli i co czekali na smierc bo nikt po nich nie przyszedl .....bedziemy o was pamietac Macku i Tomku
P
Polski Slazak
jw
P
Podpis
A ch**j cię to obchodzi!!!!!
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Broad Peak 2013: Wyprawa po ciała jest możliwa - mówi Hajzer
M
Megi
A skąd pieniądze na taką akcję???????? Rodzina ma je zapewnić ?????????
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska