Brzesko: nasz najlepszy dzielnicowy od dziecka chciał być policjantem

W ubiegły piątek w "Tygodniku Brzesko-Bocheńskim" faktycznie napisaliśmy, że najlepszym dzielnicowym powiatu brzeskiego został Stanisław Gibała. Za jego kandydaturą opowiedziało się najwięcej mieszkańców powiatu. Był także najlepszy w głosowaniu internetowym.

- Wiedziałem, że w piątkowym wydaniu tygodnika konkurs zostanie rozstrzygnięty. Wracając z pracy kupiłem gazetę. Okazało się jednak, że zapomniałem wziąć lokalną wkładkę z artykułem, który mnie najbardziej interesował - wspomina.

O zwycięstwie poinformowała go jednak rodzina.

- Ucieszyłem się. To spora satysfakcja dla kogoś, kto w policji pracuje niewiele ponad trzy lata. Cieszę się, że ludzie są zadowoleni z tego, co dla nich robię. To wielkie wyróżnienie, które dodaje mi sił do dalszej pracy - mówi.

28-letni mieszkaniec niewielkiej wioski Bucze o tym, że zostanie policjantem wiedział od zawsze.
- To było moje dziecięce marzenie, które chciałem zrealizować w dorosłym życiu - podkreśla.

Zdawał sobie jednak sprawę z tego, że najpierw musi zdobyć konkretny zawód. Wiedzy przecież nigdy nie jest za dużo. Po ukończeniu brzeskiego liceum ogólnokształcącego trafił do Akademii Pedagogicznej w Krakowie. Tam ukończył politologię. Z dyplomem w ręku stanął do egzaminów. I dostał pracę w policji. Od roku jest dzielnicowym z terenu gminy Szczurowej. Opiekuje się między innymi mieszkańcami Woli Przemykowskiej, Zaborowa, Pojawia, Górki. W sumie - mieszkańcami dziewięciu niewielkich wiosek. W swojej pracy napotyka na różne problemy, gdzie tylko może, pomaga. Najwięcej spraw, z jakimi się spotyka, dotyczy konfliktów rodzinnych.

- To bardzo delikatne zagadnienia. Trzeba dotrzeć do ludzi, którzy mają problemy, przekonać ich do podjęcia konkretnych działań. Do tej pory zawsze mi się udawało - podkreśla najlepszy dzielnicowy powiatu brzeskiego.

Pomagała mu w tym wiedza i łatwość nawiązywania kontaktów. Wdzięczni za pomoc mieszkańcy dziękowali. O tym, że jest dobry, potwierdził także konkurs, w którym wyprzedził wszystkich kolegów.

- Należało mu się to wyróżnienie, to miły, koleżeński i bardzo sympatyczny policjant, lubiany w naszym zespole - podkreśla Ewelina Buda, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Brzesku.
Bardzo dobre zdanie na temat młodego i przystojnego policjanta mają sami mieszkańcy tego powiatu.
- Tylko raz miałam przyjemność rozmawiać z tym młodym człowiekiem i przyznam, że zrobił na mnie wielkie wrażenie. Wiedział, jak pomóc, gdzie skierować, co poradzić w naszym rodzinnym problemie. Przy tym okazał się bardzo dyskretny - podkreśla jedna z mieszkanek powiatu brzeskiego.

Ktoś inny zwrócił uwagę na wielką kulturę osobistą policjanta.
- Zawsze się ukłoni, przywita, zapyta, co słychać i czy nie trzeba pomocy - zapewnia starsza mieszkanka Szczurowej.
Chwalono go za pracowitość, dokładność i uczynność.

- Takich ludzi już coraz rzadziej się spotyka, a szkoda - podkreślała inna mieszkanka Szczurowej.

Najlepszy z dzielnicowych powiatu brzeskiego nadal jest kawalerem.

W wolnych chwilach gra w piłkę i kibicuje reprezentacji Polski. Gdy tylko ma wolny weekend, wyjeżdża, by odpocząć. Marzy o... awansie i lepszych zarobkach a ponadto o kilku dniach urlopu.

- Pracujemy w posterunku w Szczurowej, oprócz pracy w terenie mamy także mnóstwo papierkowej roboty, to bardzo absorbuje nasz czas. Stąd tak bardzo chciałoby się odpocząć choćby przez kilka dni - podkreśla.

W nagrodę za odniesiony sukces najlepszy policjant brzeskiego rewiru dzielnicowych otrzymał zestaw radiowy do swojego prywatnego samochodu. Była także nagroda finansowa oraz piękny dyplom i gratulacje od szefa brzeskiej jednostki oraz kolegów z komendy a także posterunku w Szczurowej.