- Będzie tego sporo. Wszystkie przedsięwzięcia przewidziane na ten rok w budżecie pochłoną około 30 milionów złotych. To absolutny rekord ostatnich lat - mówi Jerzy Tyrkiel, brzeski wiceburmistrz.
Samorządowcy z piwnego grodu są prekursorami w Małopolsce. Do tej pory żadna z gmin w województwie nie zdecydowała się na takie rozwiązanie. Obligacje wypuściło na giełdę tylko kilka samorządów w kraju, m.in.: Poznań, Radlin, Warszawa, Ostrów Wielkopolski.
- Jest to pewna nowość w Polsce. Co prawda do tej pory także sprzedawaliśmy obligacje, ale tylko w obrocie międzybankowym. Tym razem będą mogli kupić je wszyscy, także indywidualni mieszkańcy Brzeska - mówi wiceburmistrz Tyrkiel.
3,5 mln złotych, które samorządowcy otrzymają ze sprzedaży obligacji, zasilą miejski budżet i od razu zostaną przeznaczone na dofinansowanie kilku miejskich inwestycji.
W Brzesku potrzeb jest sporo. Powstaje między innymi olbrzymie centrum biblioteczne, modernizowana jest ulica Solskiego, a także rewitalizowany Rynek. Jest jeszcze wiele mniejszych, pilnych inwestycji. Na te zadania miasto pozyskało fundusze z zewnątrz. Potrzebny był jednak tzw. wkład własny.
Zainteresowanie kupnem obligacji swojego miasta już teraz wyrażają brzeszczanie.
- To na pewno dobra inwestycja. W mieście wiele się buduje. Systematycznie poprawia się infrastruktura, przybywa przedsiębiorców z zewnątrz zainteresowanych ulokowaniem u nas swoich pieniędzy - mówi Leszek Michalczyk z Brzeska.
Większość traktuje zakup obligacji jako lokatę kapitału.
- Zamiast dawać pieniądze do banku, kupię obligacje z myślą o dzieciach. To pewny sposób lokowania oszczędności. Warto się na niego zdecydować - zapewnia Monika Jaroszek z Brzeska.
Samorządowcy liczą , że nie będzie problemu ze zbyciem obligacji. Jeżeli ten pomysł wypali, nie wykluczone, że na giełdę trafi jeszcze kolejny pakiet brzeskich obligacji komunalnych.
