https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brzeszcze. Mężczyzna zamarzł kilkadziesiąt metrów od domu

Bogusław Kwiecień
Archiwum GK
Brzeszcze. 58-letni mężczyzna kolejną ofiarą mrozu. Rodzina znalazła go kilkadziesiąt metrów od domu. Mężczyzna dzień wcześniej wieczorem wyszedł do znajomego. Nad ranem, rodzina zaniepokojona jego nieobecnością, zaczęła go poszukiwać. Znalazła go kilkadziesiąt metrów od miejsca zamieszkania

58-letni mieszkaniec Brzeszcz został znaleziony przez swoją rodzinę nad ranem w stanie skrajnego wychłodzenia kilkadziesiąt metrów od domu. Mimo akcji reanimacyjnej, mężczyzna zmarł. Dokładne okoliczności jego śmierci ustalają policjanci.

Z ich pierwszych ustaleń wynika, iż mężczyzna wczoraj wieczorem wyszedł do znajomego. Nad ranem, rodzina zaniepokojona jego nieobecnością, zaczęła go poszukiwać. Kilkadziesiąt metrów od miejsca zamieszkania mężczyzna został odnaleziony przez jednego z członków rodziny.

Był wyziębiony, więc natychmiast został przeniesiony do domu. Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe. W tym czasie okazało się, że mężczyzna stracił funkcje życiowe, więc członkowie rodziny natychmiast podjęli resuscytację. Nie udało mu się jednak przywrócić życia. Na miejsce przybył lekarz, który stwierdził zgon.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 12. Zróbże, idźże, weźże

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Niestety wciąż pokutuje w społeczeństwie ten stereotyp, by napić się "dla rozgrzewki". To jest bardzo zdradliwe, gdyż człowiek po alkoholu może w ogóle sobie nie zdawać spawy z tego, że jest mróz (pozorne odczucie ciepła, a jednocześnie organizm wielokrotnie szybciej się wychładza, niż u osoby, które w ogóle nie piła alkoholu) a nieraz ci podpici siadają na ławkach na mrozie, często zasypiają na mrozie itd. W ogóle to łatwo zauważyć, że zdecydowaną większość ofiar zimna stanowią mężczyźni, zwykle niemłodzi (ale też niekoniecznie starzy - ten - w średnim wieku). A czy ktokolwiek przypomina sobie, by ofiarą mrozu była np. 15-letnia dziewczyna? Ja sobie nie przypominam. Po pierwsze, taka młoda, lepiej zniesie zimno, po drugie, kobiety nieco lepiej znoszą ekstremalne zimno (np. kąpiel w przerębli).
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska