Negocjacje będą prowadzone od środy do piątku (16-18 września) w siedzibie SRK w Bytomiu. Jako pierwsi stawią się na nie przedstawiciele firmy FTF Columbus. Na środę zaplanowano spotkanie z przedstawicielami spółki RSG, a na czwartek z reprezentantami Węglokoksu Kraj.
Rozmowy mają doprowadzić do sprzedaży kopalni. Zatwierdzenie transakcji zaplanowano na 25 września tego roku. Cena nie jest decydująca. Najważniejsza będzie gwarancja ciągłości wydobycia i zapewnienie zatrudnienia na tym poziomie, co obecnie.
Firmy, które złożyły swoją ofertę do SRKnie chcą ujawniać szczegółów.
– W umowie mamy klauzulę tajności. Dopiero po zakończeniu negocjacji w SRKbędziemy mogli cokolwiek komentować – informuje Marzena Mrozik, rzecznik Węglokoksu Kraj.
Wczoraj przed kopalnią w Brzeszczach marszałek Małopolski Marek Sowa zorganizował konferencję. Przedstawił na niej najlepszego, w jego ocenie, oferenta, czyli RSG, w której MARR (agencja należąca do woj. małopolskiego) ma 20 proc. udziałów.
– RSG posiada ponad 150 milionów złotych kapitału i proponuje najlepszą ofertę dla pracowników tej kopalni – zapewniał marszałek Sowa podczas wystąpienia. – Chcemy zagwarantować pensje dla pracowników na poziomie 5 tys. zł. brutto miesięcznie, z zachowaniem „trzynastki” i „barbórki”.
Górnicy, którzy zgromadzili się wczoraj przed bramą kopalni mówili, że woleliby Węglokoks Kraj. – To spółka, która trudni się tylko handlem i wydobyciem węgla. Zna się na rzeczy. Ze spółki RSG tylko Tauron wie, co to kopalnia – mówił jeden z górników. Przyznał jednak, że RSG ma duże szanse.
– Nasza kopalnia od dawna przygotowywana jest do sprzedaży dla konkretnej firmy, właśnie dla Tauronu, a cała ta procedura to pic na wodę – przekonywa kolejny z górników. Jego zdanie podzielała większość zgromadzonych pod bramą.
– Ciągle ładują miliony złotych w rozwój kopalni Brzeszcze. Przecież nie robiliby tego, gdyby chcieli oddać komuś innemu niż innej spółce skarbu państwa – twierdził kolejny pracownik.
Górnicy uważają, że maszyny, jakie zaczęły tutaj pracę z początkiem września, mogłyby już dziś prowadzić wydobycie i to na wielką skalę.
– Po co czekać na nowego nabywcę, skoro wszystko jest gotowe już teraz? – pytali. – Zobaczycie, że cud stanie się zaraz po sprzedaży i nasza kopalnia zacznie przynosić miliardy złotych zysku.
Pracownicy kopalni uważają, że najlepszą dla nich opcją byłoby przejęcie przez Nową Kompanię Węglową, bo wierzą, że wtedy mieliby zachowane wszystkie swoje przywileje zakładowe.
Przejęcie kopalni z powrotem przez Kompanię jest możliwe.
– Może tak się stać w sytuacji, gdy żaden oferent nie zostanie wybrany przez SRK i nie dojdzie do sprzedaży – wyjaśniał Waldemar Wolant, szef ZW „Sierpień 80” kopalni Brzeszcze.
