https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Budowana droga ekspresowa S7 dopuszczona do ruchu na siedmiokilometrowym odcinku od miejscowości Brzegi w stronę Jędrzejowa do Mnichowa

Paweł Więcek
W czwartek od samego rana drogowcy pracowali nad wdrożeniem nowej organizacji ruchu na odcinku trasy ekspresowej S7 od miejscowości Brzegi do Mnichowa. Zdemontowano separatory kierunku jazdy oraz uprzątnięto błoto zalegające na jezdni.
W czwartek od samego rana drogowcy pracowali nad wdrożeniem nowej organizacji ruchu na odcinku trasy ekspresowej S7 od miejscowości Brzegi do Mnichowa. Zdemontowano separatory kierunku jazdy oraz uprzątnięto błoto zalegające na jezdni. Aleksander Piekarski
Budowana droga ekspresowa S7 dopuszczona do ruchu kołowego na siedmiokilometrowym odcinku od miejscowości Brzegi w stronę Jędrzejowa do Mnichowa. Między świętami a Nowym Rokiem otwarcie ostatniego fragmentu trasy między Chęcinami a Jędrzejowem.

Zgodnie z zapowiedziami w czwartek w godzinach południowych otwarty dla ruchu został kolejny odcinek drogi ekspresowej S7 między Chęcinami a Jędrzejowem. Kierowcy pojechali siedmiokilometrowym fragmentem trasy miejscowości Brzegi w kierunku Jędrzejowa do Mnichowa. Szlak biegnie zupełnie nowym śladem.

- Łącznie zmotoryzowani mają do dyspozycji 17 kilometrów dwujezdniowej trasy. Zapewnienie przejezdności ostatnich czterech kilometrów odcinka Chęciny - Jędrzejów planowane jest do końca roku - poinformowała Małgorzata Pawelec, rzecznik prasowy kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

W tym roku roku do użytkowania oddano dwa fragmenty odcinka Chęciny - Jędrzejów budowanej drogi ekspresowej S7: 10 kilometrów od węzła Kielce Południe w Chęcinach do miejscowości Brzegi oraz właśnie od Brzegów do Mnichowa.

Po wprowadzeniu zmian w organizacji ruchu jadący od Warszawy do Krakowa kierowcy w miejscowości Brzegi nie zjeżdżają na starą drogę krajową numer 7, ale jadą prosto nowym dwujezdniowym odcinkiem trasy ekspresowej S7 aż do węzła Mnichów. Za węzłem w Mnichowie zjeżdżają na jedną jezdnią budowanej drogi. W pierwszym etapie zmian w organizacji ruchu udostępniona zostanie jedna relacja w obrębie węzła Brzegi komunikująca rondo na starodrożu drogi numer 7 z łącznicą na drogę S7 w kierunku Kielc.

Cały 21-kilometrowy odcinek drogi S7 od Chęcin do Jędrzejowa powinien być przejezdny do końca roku.

Realizacja inwestycji jest opóźniona o ponad rok - pierwotnie miała zakończyć się w październiku 2017 roku. Koszt przedsięwzięcia to blisko 870 milionów złotych.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Na te psy musisz mieć pozwolenie urzędnika! To groźne zwierzęta!


Prezenty dla dzieci na Mikołajki 2018. TOP 10



Rzadko widujesz te znaki drogowe. Lepiej przypomnij sobie, co oznaczają!



Najlepsze seriale 2018 roku. Jaki wybrać na wieczór? Zobacz najciekawsze




Śladami słynnych filmów i seriali - miejsca, które trzeba odwiedzić! [GALERIA]



Plastik i śmieci zalewają Ziemię? Zobacz niezwykłe zdjęcia z kosmosu


Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
smerf

A "spawacz"przecinał wstęgę???.

 

j
ja
Często jeździsz drogami nieoddanymi do użytku?
S
S(t)alini
W dniu 13.12.2018 o 19:53, Gość napisał:

Nikt nie zadaje pytania. Jakie kary zapłaci wykonawca za opóźnienia.

Nic nie zapłacą bo to bankruci. I urzędnicy się nad nimi litują. Nawet dali im wygrać nowy przetarg na odcinek S7 w Małopolsce żeby mieli za co dokończyć rozgrzebaną budowę sprzed 4 lat.

p
pop
Bardzo często jeżdżę tą trasą i muszę z przykrością stwierdzić że zrobiona jest tanim kosztem. Źle wyprofilowane zakręty, brak oznakowań o ostrych zakrętach, jak pada deszcze to woda w niektórych miejscach stoi na jezdni, w nocy ciemno jak nie wiem ( powinni na ostrych łukach chociaż odblaski jakieś zamontować) - ale gdzie tam - może dlatego tam jest ograniczenie prędkości raptem do 90 km/h, zamiast zrobić raz a porządnie to za 5 lat będą tą trasę remontować
G
Gość
Nikt nie zadaje pytania. Jakie kary zapłaci wykonawca za opóźnienia. Koło węzła Checiny powstaje prywatna inwestycja. Prywatny inwestor nie weźmie w łapę, nie pozwoli sobie na opóźnienia, bo wywali wykonawcę i nie zapłaci za wykonaną robotę. Polecam zobaczyć jak posuwają się tam prace. Za siódemkę wykonawca powinien być bankrutem, a jeśli nie, pół Generalbej dyrekcji dróg krajowych i autostrad powinno iść siedzieć.... Zastanawiam się ile osób trzeba przekupić, ile kasy musi pójść w kopertach by coś takiego uszło płazem.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska