Stało się tak, chociaż podczas Walnego Zebrania organizacji uznano za zasadne odwołania, złożone przez burmistrza i jego zastępcę po ubiegłorocznej decyzji o ich wykluczeniu z szeregów KPR Razem.
- Głównym powodem takiej decyzji był fakt, iż Zarząd w swoich uchwałach nie zawarł informacji, które czyny zostały uznane za złamanie statutu stowarzyszenia przez wyżej wymienionych członków - głosi fragment komunikatu, który po Walnym Zebraniu został wysłany do mediów.
Uznanie złożonych odwołań nie zakończyło jednak sprawy. Prowadzący zebranie Mateusz Gajda, wiceprezes KPR Razem, wprowadził bowiem do porządku dwie kolejne uchwały, ponownie mówiące o wykluczeniu burmistrza i jego zastępcy z szeregów stowarzyszenia. Tym razem autorzy pokusili się o wskazanie powodów takiej decyzji.
W obu przypadkach przywołano sprawę powołania Iwony Latowskiej na stanowisko wiceburmistrza w sytuacji, gdy nie spełniała ona wymogu formalnego, w postaci posiadania wyższego wykształcenia. Zdaniem autorów uchwał, stanowiło to naruszenie statutu Stowarzyszenia, którego jednym z celów jest “przeciwdziałanie patologiom w życiu publicznym”.
Przypomnijmy, że gdy sprawa wyszła na jaw, burmistrz Cichy pozbawił Iwonę Latowską funkcji swojego zastępcy i mianował asystentem. Gdy wykształcenie zostało uzupełnione, Iwona Latowska odzyskała funkcję wiceburmistrza.
Pomimo, że zarówno burmistrz Grzegorz Cichy jak i Iwona Latowska złożyli swoje ustne rezygnacje z członkostwa w KPR Razem (w przypadku pani wiceburmistrz chodzi o członkostwo honorowe), obie uchwały zostały poddane pod głosowanie (w trybie tajnym) i przyjęte. Przedstawiciele KPR na nasze pytanie o sens głosowania uchwał, gdy zainteresowani zrezygnowali z członkostwa odpowiadają, że statut nie przewiduje czegoś takiego jak rezygnacja ustna. - Z punktu widzenia statutu do rezygnacji z członkostwa więc nie doszło - uważają.
Burmistrz Grzegorz Cichy powiedział nam wczoraj, że mimo iż drogi jego i jego dawnych współpracowników rozeszły się, nadal utożsamia się z programem Stowarzyszenia, który współtworzył. - Kieruję się w swojej pracy jego założeniami i mam zamiar nadal to robić - przekonuje. Uważa, że podczas zebrania żadne użyte przez niego argumenty nie byłyby w stanie przekonać większości uczestników do decyzji innej, niż jego wykluczenie z KPR.
Decyzja Walnego Zgromadzenia oznacza de facto, że w tegorocznych wyborach samorządowych burmistrz będzie musiał założyć własny komitet wyborczy lub wystartować jako kandydat innego ugrupowania. - Skłaniam się do tego pierwszego rozwiązania - mówi.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Co Ty wiesz o Krakowie? (odc. 44)
