Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz wlał 107 litrów paliwa do służbowego auta?

Magdalena Balicka
fot. archiwum Polskapresse
Trzebińska radna Alicja Antoń podejrzewa, że burmistrz Stanisław Szczurek może wykorzystywać samochód służbowy do celów prywatnych. Mieszkańcy poinformowali ją, że widują, jak szef ich gminy jeździ srebrnym citroenem C5 na rehabilitację do Krzeszowic, a także na wczasy. Po przeglądnięciu faktur za paliwo, radna nabrała jeszcze więcej podejrzeń.

- Okazało się, że bak służbowej limuzyny był wypełniany jednego dnia aż trzy razy i to po prawie sto litrów! - dzieli się spostrzeżeniami radna Antoń. Takich przypadków kilkakrotnego tankowania w ciągu dnia było więcej. Na przykład 20 stycznia citroen był tankowany dwa razy po 80 litrów, 10 lutego nalano 80 litrów paliwa, 20 marca trzykrotnie tankowano po ponad 70 litrów, a 20 kwietnia aż 107 litrów paliwa.

- Burmistrz powinien jeździć służbowym autem tylko na spotkania na terenie gminy, czasem do powiatu i sporadycznie do Krakowa czy innych miejscowości - mówi radna.

Podczas ostatniej, październikowej sesji rady miasta poprosiła burmistrza o przedstawienie wszystkich kart pojazdu z dokładną rozpiską dat i godzin wyjazdów służbowych wraz z celem podróży oraz z pojemnością baku. Interesuje ją także, w których dniach burmistrz przebywał na urlopie wypoczynkowym oraz na zwolenieniu lekarskim.

- Aż trudno uwierzyć, że tak wiele paliwa można było wytracić w tak krótkim czasie - zastanawia się trzebińska radna.

Z informacji mieszkańców wyciągnęła też podejrzenia, że burmistrzowi zdarza się parkować samochód na własnej posesji, co jest niezgodne z umową. Miało do tego dojść 22 marca.

- Citroen może stać wyłącznie na parkingu przed domem pani wiceburmistrz, która nieodpłatnie użyczyła swój teren, lub pod domem kierowcy - przypomina pani Alicja. Ma też za złe burmistrzowi, że ten wziął samochód w leasing, zamiast go kupić.
- Płacimy miesięcznie prawie 3 tysiące złotych za dzierżawę wozu. W ubiegłym roku auto kosztowało nas grubo ponad 14 tysięcy złotych. W tym roku pochłonie 35 tysięcy - wylicza Alicja Antoń. Według zawartej z dilerem umowy, dopiero w przyszłym roku będzie można wykupić wóz za 47 tys. zł.

- Toż to majątek. Takie auto z 2010 roku jeszcze przed rokiem nie było warte więcej niż 50 tysięcy. Teraz kosztuje około 30 tysięcy - dzieli się spostrzeżeniami trzebinianka. Chce wiedzieć, czy poza burmistrzem Szczurkiem ktoś inny także korzysta z citroena. - Dla urzędników i radnych stoi pod magistratem drugi służbowy wóz, wysłużony mercedes - dodaje radna. Zapytała wiceburmistrz Krystynę Siemek czy korzysta z nowego wozu służbowego. - Zaprzeczyła, dodając, że nie jeździ, bo nie chce później się tłumaczyć - informuje Alicja Antoń.

Robert Siwek, rzecznik trzebińskiego magistratu, zaznacza, że ze służbowego citroena korzysta nie tylko burmistrz, ale i inni urzędnicy. A auto zostało wzięte w dzierżawę, bo gmina nie miała pieniędzy na zakup.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Policja uderza w środowisko kiboli

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska