https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cały ten zgiełk. Felieton Liliany Sonik. Kto skorzysta na skróceniu czasu pracy?

Liliana Sonik
„To już pewne, będzie rewolucja w kodeksie pracy: nowy czas pracy to 35 godzin lub 4 dni w tygodniu” – napisał INFOR. Minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk entuzjastycznie oznajmiła, że skrócenie tygodnia pracy jest jej „marzeniem, planem i wolą”. I dodała, że „rozważane są dwie propozycje: skrócenie tygodnia pracy do 35 godzin oraz przejście na czterodniowy tydzień pracy przez wprowadzenie wolnych piątków.”

Jesteśmy bombardowani informacjami o badaniach, z których wynika, że krótszy tydzień pracy – za tę samą pensję – jest ekonomicznie i społecznie uzasadniony. Gremialny zapał nie dziwi, bo wskazuje politykom łatwą ścieżkę do popularności. Jednak gadanie, że ‘wypoczęty’ pracownik migiem zrobi to samo, co wcześniej robił ‘ospale’, uważam za bzdurę. Stara, syta Europa jest zmęczona niekoniecznie dlatego, że za dużo pracuje.

Niektórzy mówią, że szkoda życia na pracę, a wolny czas lepiej poświęcić rodzinie, czy swoim zainteresowaniom. Nie ma w tym nic nagannego. Wiele osób nie czuje potrzeby dalszego bogacenia się; chcą tylko zachować dotychczasowy poziom życia. Nie oszukujmy się jednak, że skrócenie czasu pracy będzie ekonomicznie neutralne, bo nie będzie. Można się sprężyć i wyrabiać normę szybciej lecz z czasem pojawi się przemęczenie i nastąpi powrót do dawnego tempa.

Jeśli minister Dziemianowicz-Bąk chce przejść do historii tym, że da Polakom 3 dni wolne od pracy, to wpierw powinna prześledzić konsekwencje projektu Martine Aubry. W Polsce panuje na ten temat milczenie. Socjalistyczna minister pracy Martine Aubry ustanowiła we Francji 35 godzinny tydzień pracy już w roku 2000. Obowiązek redukcji czasu pracy objął wpierw większe przedsiębiorstwa, a od 1 stycznia 2002 r. wszystkich pracodawców. To nie był sondaż, nie eksperyment, tylko realne działanie wielkiego państwa.

Wnioski są pouczające. Obserwowałam z bliska ówczesne dyskusje. Reforma była starannie przygotowana. Szefowie francuskich firm wiedzieli co się wydarzy 2 lata wcześniej. Dostali rekompensaty finansowe i fiskalne. Dostali też możliwość ‘żonglowania’ godzinami bo zgadzać się miało saldo roboczogodzin w skali roku. Uproszczono i ułatwiono procedury godzin nadliczbowych. Teoretycznie pomyślano o wszystkim. Rząd przekonywał obywateli, że krótszy czas pracy zlikwiduje bezrobocie wymuszając wzrost liczby zatrudnionych, zgodnie z modną podówczas tezą Jeremiego Rifkina. Ten doradca polityków głosił, że technologie wyręczą człowieka, a praca stanie się dobrem rzadkim. Musimy się więc pracą dzielić. Tę mantrę słyszało się we Francji od świtu do nocy.

Dziś bilans wydaje się marny. Reforma zachwiała karierą Aubry i w zasadzie zakończyła karierę ówczesnego premiera Lionela Jospina. Kosztowała Francję 10 miliardów euro rocznie, a zmniejszenia bezrobocia nie odnotowano. Dla ekonomisty z lewej strony Thomasa Piketty’ego reforma nie licząca się z uwarunkowaniami gospodarczymi była „ekonomiczną aberracją”. A prawicowy obserwator Yves de Kerdrel twierdzi, że „konsekwencją 35 godzin było załamanie się siły nabywczej środowisk najmniej uprzywilejowanych i utrwalenie etatów za płacę minimalną.”

Tonęli mali przedsiębiorcy, nie posiadający wielkich zasobów ludzkich ani kapitałowych. Brukarz, sprzątaczka czy ślusarz, choćby się starali, nie zrobią w 4 dni tego co robili w ciągu pięciu. Zmiana fatalnie wpłynęła na komfort pracy kadr zarządzających: radykalnie wzrosła liczba zwolnień z powodu wypalenia zawodowego. A prawdziwą katastrofę przyniosła w służbie zdrowia: spowodowała gigantyczne braki kadrowe i wymuszane na personelu nadgodziny, za które szpitale nie miały czym płacić.
Czy skrócenie czasu pracy złamało konkurencyjność francuskiej gospodarki? Zdaniem ekspertów przyczyn było więcej. Jednak kolejne rządy korygując różne zapisy prawa „35 godzin” rozpaczliwie starały się stymulować produktywność. Dwa lata temu, czyli po 20 latach, ze świecą trzeba było szukać obrońców reformy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska