Spis treści
W nadleśnictwach, jak Polska długa i szeroka, za nieco ponad dwa tygodnie rozpocznie się sprzedaż choinek. Oczywiście po to, by w domu przystroić je świątecznie. Zwolenników naturalnej ozdoby domu przybywa z każdym rokiem, a o eko-podejście do tematu apelują również sami leśnicy.
Dlaczego warto kupić choinkę od nadleśnictwa?
Najistotniejszym argumentem przemawiającym na korzyść żywego drzewka jest zapach żywicy i lasu, który unosi się w domu w czasie świąt Bożego Narodzenia. Najbardziej intensywny zapach wydziela świerk pospolity i sosna pospolita. Ten pierwszy ma ładny krój, więc jest najbardziej poszukiwanym świątecznym drzewkiem. Jest jeszcze jedna sprawa – każdy, kto kupi takie drzewko, ma pewność, że pochodzi ono z legalnego źródła. Co więcej, otrzyma dowód sprzedaży, czyli asygnatę. To także gwarancja, że zostało pozyskane z poszanowaniem przyrody. Co ciekawe, o czym pewnie nie wszyscy wiedzą, że takie typowe drzewko, które kupujemy – mniej więcej dwumetrowe – liczy sobie dziesięć, a nawet więcej lat.
- Każde pięterko, to rok – obrazowo tłumaczy Konrad Barczyk, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Gorlice.
Choinki pochodzą z upraw leśnych, a nie z typowych plantacji. W dużym skrócie wygląda to tak, że na hektarze sadzi się od pięciu do nawet dziesięciu tysięcy drzewek. Rosną one sobie wedle swoich praw, takich samych, jak w lesie, a więc silniejsze nabierają kształtów i wysokości szybciej, a co za tym idzie, zagłuszają te mniejsze, które z czasem słabną, a nawet zamierają i nadają się tylko do usunięcia. Zdecydowana większość pozostaje w lesie, bo nie ma wielkiej wartość, ale kilka okazalszych udaje się zawsze wybrać i to właśnie one trafiają na sprzedaż.
- W sezonie przedświątecznym sprzedajemy ich około 260 sztuk – wylicza dalej.
Takie pielęgnacyjne cięcia w drzewostanach to standard. Muszą być wykonywane, a w lesie w wyniku panującej konkurencji i tak zginęłyby w sposób naturalny.
Aktualne stawki w nadleśnictwach Gorlickiego
A co z cenami? W gorlickich nadleśnictwach ceny świątecznych drzewek będą podobne, jak przed rokiem. Konrad Barczyk zapowiada, że za najpopularniejsze drzewko, jak je nazywa – pokojowe – trzeba będzie zapłacić 60 złotych brutto. Wyższe, które ktoś chciałby sobie ustawić na przykład w dużym salonie to wydatek stu złotych. Wersje mini-choinek zostały wycenione na 40 złotych, ale przynajmniej w jego nadleśnictwie, takich okazów nie ma wiele.
- Tak naprawdę należą do rzadkości – mówi wprost.
Drzewka będzie można kupić przed siedzibą nadleśnictwa w Zagórzanach.
Z kolei w Nadleśnictwie Łosie sprzedaż ma rozpocząć się 16 grudnia i w planach ma potrwać niemal do samej wigilii, bo do 23 grudnia. Wszystko będzie jednak zależało od popytu – jeśli będzie duży, to i sprzedaż wcześniej się zakończy.
Cennik przedstawia się następująco:
do 1 m – 30 zł/szt.
od 1,01 m do 2 m – 60 zł szt.
od 2,01-3,00 m – 90 zł szt.
Chętni na drzewko powinni się wybrać do szkółki leśnej w Ropie.
Choinki na lokalnych portalach sprzedażowych
Choinkę można kupić także poprzez popularne portale sprzedażowe. Jeden z oferentów z Gorlickiego proponuje tam drzewka od 60 do 350 złotych. Jak sam podkreśla, wszystko w zależności od wielkości i gatunku. Drugi ze sprzedających proponuje jodły kaukaskie i świerki srebrne od 70 złotych. Jest też oferta za sto złotych, a sprzedawca deklaruje transport.
Jak pielęgnować żywe drzewko?
Byśmy mogli jak najdłużej cieszyć się takim naturalnym drzewkiem, trzeba o nie zadbać. Przede wszystkim, gdy je kupimy, nie wnosimy go od razu do mieszkania czy domu.
- Zostawiam na balkonie albo w ogrodzie – opowiada nam Ewa Stachyra, gorliczanka. - Wnoszę dosłownie w ostatniej chwili i dopiero wtedy stroję – dodaje.
Taka cięta choinka musi mieć dostęp do wody, więc ustawiamy ją albo w specjalnie przystosowanym do tego stojaku. Jeśli takiego nie mamy, możemy choinkę umieścić we wiaderku z piaskiem.
- I oczywiście pamiętamy o podlewaniu – dodaje.
I jeszcze jedna uwaga - drzewko powinno stać jak najdalej od źródeł ciepła - kaloryferów, piecyków, grzejników.
Co grozi za kradzież choinki z lasu?
Ile by choinka nie kosztowała, pewne jest jedno: kradzież z lasu się po prostu nie opłaca. Bo są na to paragrafy. Ustawodawca zawarł te kwestie w dwóch kodeksach – wykroczeń i karnym. Pierwszy mówi o tym, że gdy wartość drzewka nie przekracza 800 złotych, sprawca podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Ustawodawca kradzież choinek zawarł w art. 120 Kodeksu wykroczeń, który mówi, że sprawca podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny, lecz pod warunkiem, że wartość drzewka nie przekracza 800 złotych. W przypadku, gdy wartość skradzionego drzewka przekracza wspomnianą kwotę, bądź złodziej ukradł więcej niż jedno drzewko, mamy już do czynienia z przestępstwem. Przewidziana kara jest znacznie surowsza. W grę wchodzi wolności od 3 miesięcy do lat 5. Sąd ma też obowiązek orzec o nawiązce na rzecz pokrzywdzonego w wysokości podwójnej wartości drzewa.
