FLESZ - Nowe obostrzenia od 1 grudnia

Bał się szczepień i wszedł z pielęgniarką za parawan
Śledczy z Tarnowa zajęli się sprawą, która miała miejsce latem tego roku w jednej z miejscowości w gminie Tarnów. Samorząd zorganizował tam podczas festynu plenerowy punkt szczepień przeciwko COVID-19, za który odpowiadali medycy z jednej z tarnowskich prywatnych przychodni.
Do punktu szczepień zgłosił się tego dnia m.in. 30-letni mężczyzna. Zadeklarował, że chce się zaszczepić na COVID-19. Po wstępnej rozmowie z obecnym na miejscu lekarzem został zakwalifikowany do szczepienia.
- Gdy poszedł do pielęgniarki poinformował ją, że bardzo boi się szczepień i poprosił żeby weszli za parawan - informuje Mieczysław Sienicki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Chciał dostać certyfikat bez szczepienia?
Gdy pielęgniarka podeszła do 30-latka ze strzykawką, zamiast odsłoniętego ramienia mężczyzna, zobaczyła wyciągnięto przez niego dłoń w swoją stronę, w której trzymał banknot dwustuzłotowy.
- Pielęgniarka oburzyła się zachowaniem mężczyzny i zapytała go co robi. Wtedy 30-latek szybko wybiegł z punktu szczepień - mówi prok. Sienicki.
Sprawa została zgłoszona na policję. Szybko też ustalono personalia mężczyzny. Śledczy przedstawili mu zarzut usiłowania wręczenia korzyści majątkowej funkcjonariuszowi publicznemu.
Ustalane są teraz dokładne motywy mężczyzny. Prokuratura nie wyklucza, że chodziło mu o wydanie certyfikatu covidowego bez przyjęcia szczepionki.
30-latkowi grozi do 8 lat więzienia.