Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chełmek: od dwóch lat walczą o odszkodowanie od kopalni

Ewelina Żebrak
Stanisław i Maria Zamarlakowie od dwóch lat walczą o odszkodowanie
Stanisław i Maria Zamarlakowie od dwóch lat walczą o odszkodowanie Ewelina Żebrak
Mieszkańcy Chełmka i Brzezinki każdego dnia liczą straty. Wstrząsy kopalniane od lat spędzają im sen z powiek. Mimo że dawno nie było już mocnego tąpnięcia, każdego dnia odczuć można drgania ziemi.

Czytaj także: Wadowice, Oświęcim: dramatyczna sytuacji szpitali

Wiele domów w Chełmku, Oświęcimiu czy Brzezince popada w ruinę. Mieszkańcy w kolejkach ustawiają się po odszkodowania. Ale jak zgodnie twierdzą - dostać pieniądze za zniszczony dom to jak wygrać szóstkę w totolotka. - Miesiąc temu znowu wszystko zadrżało - mówi Halina Kociszewska z Brzezinki. - Teraz małe pęknięcia połączyły się w jedną całość i czekam, kiedy ściana spadnie mi na łóżko.

Pani Halina już dwukrotnie składała pismo o odszkodowanie. Za każdym razem dostawała odmowę. - Twierdzą, że to nie przez kopalnię - tłumaczy pani Halina. - Przecież mieszkam w tym domu i widzę, co się z nim dzieje po każdym kolejnym tąpnięciu. Najpierw wszystko się rusza, a zaraz potem ściany pękają.

Zdzisław Pędziwiatr z Brzezinki tylko w ubiegłym roku naliczył 13 wstrząsów. - Każdy z nich mam zapisany z dokładną datą i godziną w swoim zeszycie - mówi pan Wiesław. - Robię to po to, by mieć ślad, że kopalnia rujnuje nasze domy.

Mężczyzna również bezskutecznie walczy o pieniądze na odbudowę poważnie zniszczonego domu.
Mieszkańcy Chełmka także żyją w sąsiedztwie kopalni. Bywa tak, że wstrząsy można tu odczuć nawet kilka razy w miesiącu. Poszkodowani też walczą o odszkodowania, ale tych, którzy je dostali, można policzyć na palcach rąk.

- Od czterech lat nasz dom się rozsypuje - mówi Stanisław Zamarlak z Chełmka. - Razem z żoną budowałem go, a teraz musimy patrzeć, jak z miesiąca na miesiąc przybywa pęknięć.

Jak dodaje mężczyzna, ostatni silny wstrząs był dwa tygodnie temu. Nie dało się go nie odczuć.
- To nie był lekki wstrząs. Potężnie zadrżało, tak że nawet szafy się nam pootwierały - mówi Maria Zamarlak. - Musiałam też szyby z kredensu łapać, bo byłyby się potłukły w drobny mak na posadzce.

Państwo Zamarlakowie wniosek o odszkodowanie złożyli dwa lata temu. W ubiegłym tygodniu odwiedził ich rzeczoznawca z kopalni. - Coś tam sobie ponotował i powiedział, że teraz trzeba czekać. Na wyjściu dodał, że ludzie czekają na pieniądze nawet po kilka lat, więc mamy się nie nastawiać na szybkie zakończenie sprawy - mówi Stanisław Zamarlak. - My jednak poczekamy i zapewniam, że będziemy walczyć do końca.

Wybieramy najpiękniejszą kandydatkę do Sejmu z Małopolski [ZDJĘCIA]. Zdecyduj, kto powinien wygrać!

Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska