Kiedy będzie można czerpać wodę ze skażonych źródeł? Wodociągi Chrzanowie ruszyły z budową ujęcia w Czyżówce
Wodociągi Chrzanowskie rozpoczęły budowę nowego ujęcia głębinowego wody w Czyżówce. To pierwsza tak inwestycja na terenie gmin Chrzanów, Libiąż i Trzebinia od ponad 30 lat. Znajduje się tam duże złoże wysokiej jakości wody, która nie wymaga uzdatniania. Jego maksymalne wykorzystanie to 800 metrów sześciennych (kubików) na dobę. Zapotrzebowanie na wodę Czyżówki to 80-100 kubików na dobre, czyli zaledwie 10 proc. potencjału ujęcia. Docelowo woda ma być wtłaczana do sieci i trafiać także w inne rejony gminy Trzebinia, m.in. na osiedla Gaj i Awaryjne.
Spółka, by mieszkańcom nie zabrakło wody w kranach, zmuszona jest do jej kupowania. W przypadku Czyżówki od Tauronu, który posiada własne ujęcie w celu zaopatrywania elektrowni Siersza. Dla Chrzanowa, Trzebini i Libiąża ze Zbiornika Dziećkowickiego, skąd pochodzi aż 30 proc. tego surowca. Woda płynie do Chrzanowa z Mysłowic za pośrednictwem rurociągu, który wybudowano w 2008 r.
Trzeba podziękować naszym poprzednikom. Gdyby nie ta inwestycja, bylibyśmy dziś w bardzo trudnej sytuacji - podkreśla Robert Maciaszek, burmistrz Chrzanowa.
Nie była to przypadkowa inwestycja. Budowa rurociągu związana była z zamknięciem Zakładu Górniczego "Trzebionka", które spowodowało skażenie ujęć wody w okolicach Chrzanowa i Trzebini. Prof. Jacek Motyka z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie na zlecenie chrzanowskiej spółki wodociągowej przeprowadził badania. Z zaprezentowanego w 2014 r. raportu wynikało, że woda może być niezdana do użytku jeszcze przez nawet 40 lat. Wodociągi Chrzanowskie prowadzą systematyczne badanie wody ze skażonych źródeł.
Widoczna jest poprawa jakości tej wody, ale cały czas zatapianie kopalni trwa. Jest szansa, że za kilkadziesiąt lat będziemy mieli bardzo dużo dobrej jakości wody. To jest perspektywa, według mojej opinii, minimum 20 lat - mówi Szymon Wyrwik. dyrektor ds. technicznych Wodociągów Chrzanowskich.
Odzyskanie ujęć wody w Chrzanowie definitywnie rozwiązałoby problem spółki z brakiem własnej wody i pozwoliło uniezależnić się od tej kupowanej z Dziećkowic. Jak zaznacza Szymon Wyrwik zasoby wody byłby wówczas tak duże, że spółka mogłaby ją odsprzedawać m.in. do Krzeszowic i Olkusza. Na to trzeba jednak poczekać, tymczasem spółka planuje już kolejne inwestycje związane z budową ujęć wody. Takowe mogłoby powstać m.in. w Bolęcinie, gdzie znajdują się duże zasoby tego surowca. Ujęcia głębione nie są tak wrażliwe na fale upałów jak np. te brzegowe przy rzekach. W rzekach w całym kraju obecnie są niskie i bardzo niskie poziomy wody.
Wodę czerpiemy ze źródeł głębinowych, dlatego nie odczuwamy jeszcze skutków suszy. Realizowana inwestycja oraz kolejne planowane mają zapewnić bezpieczeństwo, że tej wody nie zabraknie. Zawsze jednak zachęcam do jej oszczędzania - mówi Łukasz Brzózka, prezes Wodociągów Chrzanowskich.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Tereny po kopalni piasku robią wrażenie. Ciekawy pomysł na wycieczkę
- Strażacy ochotnicy w akcji. Ratują kotki, jerzyki i sarny, a nawet węże
- Rowery, Frania i nartosanki z ZSSR. Prawdziwe skarby dla miłośników staroci za darmo
- Kurtyny wodne sposobem na odrobinę ochłody w centrum Chrzanowa
- Caban Drummer Fest po raz piąty. Mistrzowie perkusji wystąpią w Chrzanowie
- ETNOmania przyciągnęła tłumy gości do Skansenu w Wygiełzowie. Zobacz ZDJĘCIA
Europę czekają chłodne miesiące. KE przedstawiła program oszczędzania energii
