Trwa pierwszy etap rekultywacji części składowiska o łącznej powierzchni około 1 hektara. Nieczynne już minikwatery zostaną zamknięte szczelną warstwą, nieprzepuszczalną dla wody.
- Prace zostaną sfinalizowane z końcem maja - mówi Bartosz Lewicki, rzecznik prasowy Eneris, firmy, która zarządza składowiskiem.
Do zamykania nieczynnej jego części został wykorzystany neutralny dla środowiska materiał pochodzący z prac podziemnych w pobliskich kopalniach węgla kamiennego. Jest lepki jak glina i nieprzepuszczalny dla wody.
- Łącznie do Balina trafiło go ok. 5,4 tys. ton. Do zamknięcia kwatery w dużym stopniu jest wykorzystywana ziemia pochodząca z prac budowlanych prowadzonych na terenie zakładu. Dzięki temu nie ma utrudnień ruchu na drodze dojazdowej do ZGOK - podkreśla Michał Bogacki, członek zarządu ZGOK.
Na wierzchu położona została żyzna warstwa z kompostu powstała na terenie ZGOK oraz humus. Proces zakończy wysiew traw i roślin.
Na terenie ZGOK w ten sposób zajęto się już czterema minikwaterami w 2010 r. W tej chwili ta część składowiska wygląda jak obrośnięty trawą pagórek, widoczny od strony autostrady A4.