Sposób składowania odpadów w Balinie oraz wygląd okolicy zakładu zaszokował w ubiegłym tygodniu osoby, które wybrały się tam na spacer. Worki ze śmieciami były składowane bez żadnego zabezpieczenia tuż obok ogrodzenia z siatki. Część z nich była porozrywana i śmieci przewalały się poza teren zakładu.
- Wiatr wszystko rozwiewa po okolicy. Nie powinno się w ten sposób składować makulatury i plastików - podkreśla Grzegorz Wesołowski, mieszkaniec Chrzanowa, który poinformował o tej sprawie „Gazetę Krakowską”.
Ludzie nie rozumieją dlaczego śmieci składowane są w ten sposób i nikt nie nadzoruje tego, co się z nimi dzieje.
- Ktoś z zakładu powinien zareagować i zabezpieczyć odpady. Jest tam kamera, która monitoruje ten teren, tylko po co? Zbierają materiał obciążający ich samych - dodaje Grzegorz Wesołowski.
Po nagłośnieniu sprawy kilku pracowników zakładu uzbrojonych w grabki i szpikulce w piątek zabrało się za porządkowanie terenu. Sprzątania było dużo, bo silny wiatr sprawił, że w okolicy pełno było foliowych śmieci.
- To syzyfowa praca. Wiatr nadal wieje i rozdmuchuje śmieci - dodaje Grzegorz Wesołowski, który powiadomił służby. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie ma zająć się tą sprawą i wyjaśnić, czy doszło tutaj do uchybień.
Firma Eneris, większościowy udziałowiec ZGOK w Balinie, zapewnia, że zakład prowadzi swoją działalność zgodnie ze wszystkimi procedurami i zezwoleniami.
- Miejsca magazynowe wokół sortowni, gdzie znajdują się odpady przed przetworzeniem lub sortowaniem, są zgodne z posiadanym pozwoleniem zintegrowanym - zapewnia Monika Kita, starszy specjalista ds. komunikacji Eneris Ochrona Środowiska.
Przy ogrodzeniu gromadzone są odpady w ramach selektywnej zbiórki, które będą przetworzone na sortowni ręcznej. - Odpady znalazły się poza ogrodzeniem z powodu wietrznej pogody, jest to incydent - dodaje Monika Kita.
Firma Eneris obiecuje, że przestrzeń wokół zakładu zostanie uprzątnięta przez pracowników. Dodatkowo w najbliższych miesiącach planowane są zmiany organizacyjne w magazynowaniu odpadów, związane z nowymi wymogami przeciwpożarowymi.
ZOBACZ KONIECZNIE
FLESZ: Co zabija Polaków?