Stanisława Bogusz od 36 lat pracuje w Przedszkolu Samorządowym nr 1 w Chrzanowie, które mieści się na os. Kąty. Pracę z dziećmi rozpoczęła dwa lata wcześniej w chrzanowskiej „czwórce”.
Dla niej przedszkole to prawdziwy dom i to nie tylko w przenośni. Gdy jako młodziutka nauczycielka, jeszcze panna, rozpoczynała pracę w „jedynce”, otrzymała mieszkanie służbowe znajdujące się w jego budynku. Mieszkała tam przez siedem lat.
- W tym czasie mocno zżyłam się ze społecznością os. Kąty. Ludzie doceniali moją pracę - podkreśla Stanisława Bogusz.
Wspólnie z mężem w 1991 r. przeprowadziła się na os. Południe w Chrzanowie, gdzie mieszka do dziś. Obecnie w przedszkolu nie ma już mieszkania służbowego, w tym miejscu znajduje się m.in. gabinet dyrektora.
Nie myśli o emeryturze
Stanisława Bogusz podkreśla, że praca w przedszkolu to jej powołanie. Już jako dziecko pomagała mamie w opiece nad młodszym rodzeństwem. Będąc w ostatniej klasie szkoły podstawowej spotkała spacerującą grupę przedszkolaków z „siódemki”. Zatrzymała się, zaczęła się przyglądać zachowaniu dzieci, przysłuchiwać, co mówi do nich nauczycielka.
- To był ten moment. Wtedy poczułam, że w przyszłości też chciałabym być nauczycielką - wspomina.
Lata pracy nie zmieniły jej postawy. Wciąż ma w sobie masę energii, nie traci entuzjazmu i uwielbia pracę z dziećmi. O emeryturze nie myśli, lecz o 40-leciu swoje kariery zawodowej.
- Dzieci nie pozwolą mi się zestarzeć. Trzeba, biegać, skakać, ćwiczyć. Mam nadzieję, że zdrowie będzie dopisywać i doczekam jubileuszu. Chciałbym pracować jak najdłużej - dodaje nauczycielka.
W przyszłym roku przedszkole obchodzić będzie jubileusz 70-lecia. Z tej okazji ma zostać wydana książka, będzie też wystawa i akademia. Pasją pani Stanisławy jest teatr i zawsze jej podopieczni zajmują wysokie miejsca w festiwalach kultury dziecięcej.
- Boję się, że na emeryturze, będzie mi brakować tych porannych, swobodnych rozmów z dziećmi - dodaje.
Kocha dzieci
- Dzieci są spontaniczne, odwzajemniają uczucia. To piękne - podkreśla Stanisława Bogusz.
Praca daje jej ogromną satysfakcję szczególnie wtedy, gdy dzieci wracają do domów i opowiadają rodzicom, jak było fajnie w przedszkolu i nie mogą się doczekać kolejnego dnia, by znów zobaczyć się z nauczycielkami.
Dewizą jej pracy jest dbanie o bezpieczeństwo dzieci. Stara się utrzymywać bardzo dobre relacje z rodzicami, współpracować z nimi, by dzieci rozwijały się harmonijnie.
Sama również doczekała się potomka, syna Miłosza. Będąc małym dzieckiem, był zazdrosny, że mama spędza tyle czasu z innymi dziećmi. Później jednak zrozumiał, że to jej zawód.
Na przestrzeni lat zmieniła się praca nauczycielek. Kiedyś trzeba było mieć talent plastyczny, by wykonać np. ilustracje niezbędne do pracy. Nauczycielka z takim talentem była prawdziwym skarbem. Dziś jest łatwiej. Wydawnictwa drukują odpowiednie materiały.
Łza zakręciła się w oku
Zwycięstwo w plebiscycie to jak podkreśla zasługa wielkiego grona ludzi: jej rodziny, znajomych, rodziców podopiecznych, wychowanków, obecnych i byłych nauczycieli i dyrektorów.
- Ten plebiscyt utwierdził mnie w przekonaniu, że na swojej drodze spotkałam fantastycznych ludzi, którzy doceniają moją pracę - mówi.
Niezwykle wzruszający okazał się ostatni, rodzinny piknik w przedszkolu. Były gratulacje, kwiaty i transparent. W oku tej skromnej i wspaniałej osoby zakręciła się łezka.
Top 10 najsłynniejszych miejsc w Małopolsce zachodniej. Spra...
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Poważny program - playlista 3 odcinków