Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrzanów. Zaatakował nożem kochanka matki. Sąd obniża mu wyrok

Artur Drożdżak
20.01.2010 legnica sedzia michal antczak oglasza wyrok w sprawie oskarzonego dyrektora mops andrzej kijek wurok sad sad rejonowy proces nz mlotek mloteczek cisza spokoj ilustracja . gazeta wroclawska piotr krzyzanowski/polskapresse
20.01.2010 legnica sedzia michal antczak oglasza wyrok w sprawie oskarzonego dyrektora mops andrzej kijek wurok sad sad rejonowy proces nz mlotek mloteczek cisza spokoj ilustracja . gazeta wroclawska piotr krzyzanowski/polskapresse Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
Sąd Apelacyjny w Krakowie z 12 do 10 lat obniżył wyrok na Mateusza W., który pod Chrzanowem usiłował zabić nożem kochanka matki. Syn nie był w stanie się z pogodzić z tym, że matka ma pozamałżeński romans. Wyrok jest prawomocny.

Ludzie popełniają zbrodnie dla pieniędzy, z zemsty, pod wpływem alkoholu. Pod tym względem sprawa Mateusza W. była nietypowa. Chłopak wpadł w złość, bo mężczyzna był kochankiem jego matki, a on nie był w stanie znieść tego burzliwego romansu.

Średniego wzrostu, ostrzyżony na jeża 22-latek nie przyznawał się do winy. Krakowski sąd nie miał wątpliwości, że oskarżony zadał mężczyźnie 18 ciosów nożem, ale tylko dwa z nich były bardzo mocne i zagrażały życiu. Mateusz W. już dwa miesiące wcześniej pojechał do pokrzywdzonego, był agresywny i zaatakował go, rozcinając mu łuk brwiowy, ale mężczyzna nie zgłosił tego pobicia na policję. Uprosiła go o to matka Mateusza W.

Po tym pierwszym ataku chłopak nie odpuścił. Nie mógł pogodzić się z faktem, że matka kontynuuje romans. Pretensje miał jednak nie do niej, lecz do jej kochanka. Znał go, kiedyś razem pracowali, więc 1 grudnia 2013 roku w towarzystwie znajomego, Kamila W., ponownie pojechał do wsi koło Chrzanowa, wtargnął do domu mężczyzny i zaatakował go nożem. W pokoju była wtedy obecna matka Mateusza, która spędziła tam noc.

Życie ciężko rannego uratowała szybka interwencja członków jego rodziny, obecnych feralnej nocy w domu, oraz błyskawiczne przewiezienie go do szpitala. Mateusz W. twierdził w trakcie śledztwa, że to pokrzywdzony pierwszy go zaatakował, a on jedynie się bronił.

Tej wersji przeczą obrażenia ciała pokrzywdzonego i zeznania Kamila W. Sąd nie miał wątpliwości, że Mateusz W. kierował się złością i chciał zabić pokrzywdzonego.

Już po aresztowaniu Mateusz W. napisał list do matki, w którym wulgarnie domagał się, by namówiła kochanka do wycofania sprawy. Napisał również, że żałuje, że mężczyzna przeżył. Matka Mateusza W. jako osoba najbliższa skorzystała z prawa do odmowy zeznań.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska