Afera w Kraków Business Park dotyczy, według prokuratury, przekrętów na 66 mln zł. Były prezes parku Adam Świech i jego domniemani wspólnicy Zdzisław L. i Mieczysław K. zostali zatrzymani w sierpniu 2008 r. Według śledczych Świech z ich pomocą wyprowadzał ze spółki pieniądze. Miał w ten sposób okradać mniejszościowych wspólników KBP z USA (m.in. Jana D.), którzy chcieli wycofać z przedsięwzięcia swoje udziały.
To m.in. dzięki zeznaniom D. Świech dostał zarzuty kierowania grupą przestępczą, która miała wyprowadzać pieniądze z KBP, i prania brudnych pieniędzy.
- Zarzuty, które postawiono mnie i moim współpracownikom opierały się na zeznaniach Jana D. Najdziwniejsze jest to, że prokurator nie postawił mu zarzutów wyłudzenia tych 2 mln zł, natomiast wierzył mu bez zastrzeżeń, gdy ten nas obciążał w śledztwie - mówi Adam Świech, były prezes KBP.
Wątek pożyczki wspomnianych 2 mln zł przewijał się w śledztwie. Chodzi o pieniądze, które zostały przelane na konto Jana D. w 2006 roku. O ich odzyskanie w procesie cywilnym walczył syndyk KBP-1. Sąd zauważył, że w tytule przelewu na konto Jana D. widniało słowo "pożyczka". Ponadto, w mailach wymienianych między Świechem i D. od 2007 r. ten pierwszy domagał się zwrotu pieniędzy. Jan D. zaś nie wypierał się długu. Prosił tylko o odroczenie spłaty.
Sąd nie uwierzył więc w wyjaśnienia D. na procesie (mówił, że dostał 2 mln zł dywidendy) i nakazał mu dług spłacić.
Wyrok jet nieprawomocny. Sąd sporządza jego uzasadnienie. Czas pokaże, czy ta sentencja wpłynie na śledztwo w sprawie afery KBP, które toczy się od czterech lat, a aktu oskarżenia nie widać.
Świech zarzucał śledczemu, że nie ma dowodów na jego przestępstwo, a przeciągające się postępowanie niszczy KBP - dużą firmę, wynajmującą powierzchnie biurowe w Zabierzowie międzynarodowym korporacjom.
Prowadzący śledztwo prokurator Piotr Krupiński tłumaczył nam, że to duża sprawa (l. 1997-2008 r.), a prokuratura czeka na opinie biegłych z zakresu finansów i księgowości oraz na pomoc prawną z USA, Cypru i Szwajcarii.
Z mieszkającym w USA Janem D. nie udało nam się skontaktować.
Wybieramy strażaka roku 2012. Zgłoś swojego kandydata!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!