Do połowy 2022 roku mieszkańcy Małopolski złożyli w ramach państwowego programu Czyste Powietrze 41,2 tys. wniosków o dofinansowanie wymiany kotła. To drugi najlepszy wynik w Polsce – po Śląsku (65 tys.), a przed Mazowszem (39 tys.) i Wielkopolską (32 tys.). Wymieniliśmy więcej instalacji niż mieszkańcy Podkarpacia i Świętokrzyskiego razem wzięci. To w dużej mierze zasługa akcji wspierających i informacyjnych uruchomionych przez świadomych samorządowców, w tym władze województwa małopolskiego, które partnerują naszej Lidze Antysmogowej.
Widać, że w obliczu nasilającego się kryzysu energetycznego i niepewności o dostępność surowców, w tym węgla, mieszkańcy nie rezygnują z modernizacji domów. Zwłaszcza ocieplenie stało się w obecnej sytuacji znakomitym rozwiązaniem. Ale wymiana pieca również! Doskonale obrazuje to zamieszczona przez nas obok grafika zawierająca aktualne wyliczenia kosztów ogrzewania ocieplonego 150-metrowego domu – dane zgromadził Polski Alarm Smogowy, który także partneruje Lidze. Uwaga: przy nieocieplonym budynku trzeba wszystkie te kwoty pomnożyć przez co najmniej dwa, a często i trzy! Koszmar, prawda?
Jakie źródła ciepła wybierają mieszkańcy występujący o dotacje?
Wśród wszystkich 41,2 tys. wniosków do Czystego Powietrza zdecydowanie najwięcej – bo 26,6 tys. - dotyczyło w ostatnich latach instalacji opartych na gazowym kotle kondensacyjnym, na drugim miejscu znalazły się kotły na biomasę (głównie pellet) – 6208, a na trzecim - powietrzne pompy ciepła - 5662 (dodać do tego trzeba 667 pomp gruntowych). Ale już pod koniec czerwca 2022 wnioski o pompy ciepła wyprzedziły wnioski o kotły gazowe i dziś królują. Rzut oka na zestawienie pozwala wyjaśnić, dlaczego.
Zmianę widać w całej Małopolsce, zwłaszcza w gminach będących liderami w tempie wymiany starych kotłów. Mieszkańcy mogą tu często korzystać także z lokalnych programów wsparcia, a w wyborze najlepszych rozwiązań i wypełnieniu dokumentów oraz rozliczeniu dotacji pomaga im po kilku ekodoradców w każdej gminie. Miejscowi samorządowcy są świadomi, że wybór strategii „zostawmy wszystko tak, jak było” to proszenie się o tragedię: mieszkańcy (zwłaszcza najbiedniejsi) poniosą dotkliwe straty, a wszyscy dodatkowo ucierpią z powodu braku poprawy jakości powietrza.
Źródłem niepewności Małopolan są, oczywiście, szalejące ceny surowców energetycznych oraz obawy, czy nie zabraknie opału. Rząd zareagował na to wieloma niezbornymi ruchami, aż w końcu zaproponował system dopłat, z początku – wyłącznie do węgla i jego pochodnych. Zostało to powszechnie uznane za skrajnie niesprawiedliwe, zwłaszcza że pomoc będzie niezależna od poziomu zamożności. W efekcie ubogi Małopolanin, który – zachęcony rządowymi hasłami promującymi Czyste Powietrze - zamontował w domu kocioł na pellet, zostałby bez wsparcia, a jego bogaty sąsiad, który pozostał głuchy na apele o wymianę kopciucha, dostałby 3 tys. zł na zakup węgla.
Jakie dopłaty do ogrzewania będą dostępne przed sezonem grzewczym jesienią i zimą 2022/2023
Pod wpływem zmasowanej krytyki rząd zaproponował rozszerzenie wsparcia na użytkowników innych rodzajów paliw – ale w różnych kwotach. W efekcie jednorazową dopłatę mają otrzymać (bo na razie parlament przyjął jedynie ustawę wspierającą właścicieli kotłów na węgiel) domownicy używający do ogrzewania:
- węgla i jego pochodnych – 3000 zł
- pelletu, brykietu drzewnego, słomy itp. – 3000 zł
- oleju opałowego – 2000 zł
- drewna kawałkowego – 1000 zł
- gazu LPG – 500 zł.
Dopłat bezpośrednich nie otrzymają setki tysięcy użytkowników gazu ziemnego oraz właściciele grzejników elektrycznych. Wyjaśnienie jest proste: ceny gazu ziemnego i prądu dla gospodarstw domowych podlegają taryfom zatwierdzanym przez państwowy Urząd Regulacji Energetyki (URE). Rząd zapowiedział, że zamrozi taryfy do 2027 r., a sprzedawcom, którzy wykażą z tego powodu straty, wypłaci rekompensaty z kieszeni podatników.
PGNiG Obrót Detaliczny - największy w Polsce sprzedawca gazu dla odbiorców indywidualnych – za zamrożenie cen otrzymał od marca 2022 ponad 5,3 mld zł. To pośrednia, ale bardzo konkretna forma pomocy dla gospodarstw domowych używających gazu ziemnego – w przeciwnym razie ich opłaty wzrosłyby siedmio-, a nawet dziesięciokrotnie – bo taki skok cen nastąpił (w konsekwencji rosyjskiej agresji na Ukrainę) na rynkach światowych oraz na hurtowym rynku w Polsce. Za ogrzanie 150-metrowego ocieplonego domu gazem trzeba by wtedy wydać nie 5, lecz 30 lub 40 tys. zł. To równowartość przeciętnej ROCZNEJ emerytury w Małopolsce – wraz z trzynastką i czternastką…
Co z tego wynika w praktyce?
W sezonie grzewczym 2021/22 za gaz musieliśmy zapłacić o około 80 procent więcej niż w sezonie 2020/21. Tej jesieni cena ma wzrosnąć jeszcze o kilkanaście procent. W efekcie całoroczny rachunek za ciepłą wodę i ogrzewanie 160-metrowego domu kotłem kondensacyjnym powinien wynieść między 5 a 6 tys. zł (zależnie od temperatury itp.).
W przypadku węgla – tylko prawdziwi szczęściarze zapłacą mniej. Jeśli właścicielowi domu uda się kupić 3,5 tony w sklepie Polskiej Grupy Górniczej w cenie ok. 1,2 tys. zł za tonę i wziąć dopłatę, ogrzeje dom tanio. Ale 90 procent właścicieli domów zmuszona będzie kupić (lub już kupiło) węgiel po 3 – 4 tys. zł za tonę (workowany chodzi po 3,5 tys. zł), co oznacza, że na opał wyda ponad 10 tys. zł (za workowany – 12 tys.). Państwowa dopłata zmniejszy wydatek do 7 (lub 9) tys. zł. Ta suma jest wyraźnie wyższa od opłaty za gaz.
Trzeba też pamiętać, że gazu dla gospodarstw domowych na 99,9 proc. w Polsce nie zabraknie. A niezbędnej ilości węgla dla domów na razie nie ma i – wedle Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla – jesienią i zimą może zabraknąć od 2,5 do 4 mln ton.
Bezkonkurencyjna pozostaje pompa ciepła, która we współpracy z fotowoltaiką pozwala zejść z kosztami ogrzewania i podgrzewania wody w 150-metrowym domu do 2,4 – 2,8 tys. zł rocznie. W najgorszej sytuacji są zaś właściciele nieocieplonych domów ogrzewanych węglem: 5-6 ton węgla to wydatek 15-18 tys. zł lub więcej. 3 tys. dopłaty od podatników niewiele tu pomoże.
Liga Antysmogowa. Partner Główny

- To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?
- TAK Kraków wyglądał jeszcze 15 lat temu. To rok 2007. Aż trudno uwierzyć!
- Horoskop na wrzesień 2022 dla wszystkich znaków zodiaku
- Niezwykła wieś z Małopolski znów jest gwiazdą internetu
- Zalane wioski pod Krakowem, drogami płynęły rzeki
