https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z pracownikami PKL? Negocjują warunki

Łukasz Bobek
Ważą się losy osób, które odpowiadają za transport turystów na szczyt Kasprowego Wierchu
Ważą się losy osób, które odpowiadają za transport turystów na szczyt Kasprowego Wierchu Łukasz Bobek
Niepewna sytuacja pracowników Polskich Kolei Linowych. Ponad 200-osobowa załoga właściciela m.in. kolejki linowej na Kasprowy Wierch nie wie, co z nimi będzie za kilka miesięcy. Wszystko w związku ze zmianą właściciela PKL. Spółkę kilka miesięcy temu przejęły Polskie Koleje Górskie.

Choć informacje o sprzedaży PKL pojawiły się jeszcze przed wakacjami, do tej pory pracownicy PKL nie wiedzą, co ich czeka pod rządami nowego właściciela. Wciąż są zatrudnieni przez PKL, choć niedługo ich nowym pracodawcą staną się Polskie Koleje Górskie. - Boimy się, bo prywatny właściciel może zrobić z nami wszystko. Do tej pory to była spółka skarbu państwa, więc mieliśmy większą pewność, że przeżyjemy i będziemy mieli na chleb. Teraz nic nie wiadomo - mówią anonimowo pracownicy spółki. Niepewność dotyczy zarówno ludzi zatrudnionych w Zakopanem, ale także w Kościelisku, Zawoi, Krynicy, Szczawnicy, czy Międzybrodziu Żywieckim.

- Nie mamy żadnych konkretnych informacji o naszej przyszłości. Dlatego spodziewamy się najgorszego - mówi Piotr Wanat, reprezentujący radę pracowników. Czarę goryczy przelał fakt, że 27 września PKL wypowiedziały pracownikom układ zbiorowy, który obowiązywał od 10 lat. Na podstawie układu pracownicy mieli zapewnioną tzw. trzynastą pensję, comiesięczne dodatki do wynagrodzenia, czy inne przywileje, jak dopłaty do urlopów, zniżki na przejazdach kolejowych.

- Teraz nie wiemy, czy nie pogorszą nam się warunki płac. W układzie bowiem mieliśmy zapisaną niezmienność i stabilność warunków płacy i pracy. Uzależnione to było od warunków finansowych firmy, a jak wiadomo ta w PKL od ostatnich lat jest dobra (spółka ma 10 mln zł zysku rocznie - przyp. red.) - mówi Wanat.

Układ został wypowiedziany pomimo trzech wcześniejszych spotkań z przedstawicielami Polskich Kolei Górskich - spółki, która kupiła PKL i niedługo stanie się pracodawcą. - Układ wypowiedziano nam po trzecim spotkaniu, tego samego dnia popołudniem - mówi Wanat.

Pracownicy mają prawo czuć się zagubieni, tym bardziej że przyszłość negocjują z dwiema stronami - z obecnym pracodawcą PKL i przyszłym, czyli PKG. - Pracownicy nie mają się o co martwić - zapewnia Piotr Gosek, prezes PKL. - O wypowiedzeniu układu mówiliśmy od dłuższego czasu. Tak by się stało, niezależnie od tego, czy właścicielem PKL byłyby nadal PKP, czy ktokolwiek inny. Ten układ bowiem jest przestarzałą formą zapisów warunków pracy, a my musimy dostosować się do efektywnych form motywacji pracowników.

Jak dodaje Gosek, niezależnie od tego, czy układ został wypowiedziany, jego zapisy nadal obowiązują. - Co więcej, będą obowiązywały po trzech miesiącach od czasu wypowiedzenia. Tak zapisano przed laty w podpisanym układzie - uspokaja Gosek. Teraz PKL będą chciały podpisać nowy układ zbiorowy.

To o tyle dziwne, że równolegle toczą się rozmowy z przyszłym pracodawcą. Po trzech spotkaniach, na swojej stronie internetowej zarząd PKG oświadczył, że nie akceptuje on zachowania układu zbiorowego. - Nie zawiera on rozwiązań stymulujących, motywujących dobrą pracę i tworzących wewnątrzzakładowe mechanizmy finansowego nagradzania za taką pracę - czytamy.
Zadeklarował jednak, że w proponowanej umowie społecznej jest gotów ustanowić gwarancję zatrudnienia, a także zgodzi się na wsparcie spółki w podnoszeniu kwalifikacji zawodowych pracowników. Wiadomo ponadto, że pod nowymi rządami nie ma co liczyć na premię świąteczną wypłacaną w grudniu każdego roku, świadczenia przejazdowe i obowiązywanie umowy społecznej w przypadku ogłoszenia lub likwidacji spółki.

Jednak jaki stan faktyczny będzie obowiązywał, gdy pracodawcą staną się PKG - ten negocjowany właśnie przez PKL, czy przez PKG? - Gdy PKL podpiszą z pracownikami nowy układ zbiorowy, wówczas PKG jeżeli staną się pracodawcą, będą musiały go przyjąć, nawet gdy to będą inne warunki, niż oczekujemy. Będzie on obowiązywał przynajmniej przez rok - wyjaśnia dr Henryk Dziubiński, który z ramienia PKG prowadzi rozmowy z pracownikami.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
ligik
Ale się znalazł mądrala, zabiera się uprawnienia już dawno nabyte, a pracownicy cofają się z zarobkami o kilkanaście lat i nie chce się im zapłacić za ciężka prace w niedziele ,święta, Nowy Rok, Boże Ciało itd. czy to jest ok wg ciebie.
M
Mięguszowiecki
Nie Pierd.. Pan, jak Pan taki mądry to niech Pan przyjdzie do pracy w zimie na Kasprowy to Pan zobaczy, dostanie Pan 1200 na ręke i co? Za czterdzieści lat pracy na Kasprowym trzy tysiaki to co? jakieś miliony. Prezes PKL-u co zielonego pojęcia nie ma o pracy w górach bierze 20.000 na rączkę, a jest i drugi i trzeci i jeszcze rada nadzorcza DARMOZJADÓW, to dlatego chce się zabrać wszelakie dodatki pracownikom, których się uzbiera w miesiącu raptem 300 zł . Jeszcze raz - wypłata na początek pracy 1200 + 300 dodatek = 1500. Weź Pan nie pierd.., że to jakiś przywilej, a jak Pan nie znasz faktów to nie pisz Pan bzdur!!!
s
sgb
wielki krzyk bo się znowu komuś zabiera tzw. "przywileje"... a niby z jakiej okazji się one należą ?? ja pracuję od wielu lat, bywało że jechałem miesięcznie prawie na dwa etaty i nie mam i nie będę miał z tego tytułu żadnych przywilejów - bo sam sobie zorganizowałem miejsce pracy i jeszcze daję pracę innym,
a jak ktoś pójdzie na "państwowe" to się mu "należą" trzynastki, dopłaty, zniżki i co jeszcze ??
ten naród dalej tkwi mentalnie w głębokiej komunie i dlatego jest jak jest,
tak ciężko zrozumieć, że tzw. "państwo" nie ma żadnych innych pieniędzy ponad te, która wam wszystkim zabierze ? jak się komuś daje przywileje i dopłaty to komuś trzeba zabrać więcej z wypracowanych przez niego pieniędzy, tak więc dajmy więcej górnikom, hutnikom, kolejarzom, pielęgniarkom, nauczycielom, policjantom, urzędnikom, o księżach nie wspominając... a na to wszystko zarobi pani Jadzia sprzątaczka
t
trztnastego stycznia
zaczyna się inwestycja w polską turystykę
Ł
Łomnica
Płemieł powie - to wina Kaczyńskiego ale gdyby rządził Kaczyński nie sprzedali by Was pracowników PKL-u jak świnię na rzeź. Wiem też, że część z Was dała by się "pociąć" za Płemieła! I co teraz? Teraz nawet nie wiadomo kto jest właścicielem PKL-u, bo że to są gminy to gów... prawda ; Burmistrz tak samo ściemnia jak ze schodami przy sklepie H&M ; jedno i drugie Wielki Przekręt w majestacie prawa!!!
z
z centralnej Polski
Szczerze współczuje pracownikom takiego pracodawcy, ale doradzę Wam na negocjacje zabierzcie ciupagi, może być to nieoceniony argument a jak to nie pomorze to pogońcie ich.
p
patriota
A podobno kupiła Was Polska firma -pięknie wykiwano wszystkich i zrobiono nam wodę z mózgu tylko dlaczego milczy CBA i nie interweniowało jak sprzedawali narodowe dobro popaprańcom z zagranicy.
k
krajan
Jeżeli obiecują tylko premie jako czynnik motywacyjny to mocno to śmierdzi ,bo premii możecie nie widzieć, ale oni będą ok tylko zwalą winę na was że nie wyrobiliście planu.
o
obserwator
Dobry pracownik z wysokimi kwalifikacjami powinien być dobrze wynagradzany,-pamiętajcie pracodawcy inaczej jakość usług pewnie spadnie albo fachowcy z uprawnieniami przejdą do konkurencji.
o
obiektywny
W tym kraju żądzą tylko pracodawcy, mając pracowników gdzieś, jest im ciągle mało mimo że firma jest bardzo dochodowa, ale zyskami już nie chcą się podzielić z tymi co je wypracowują -patologia!!!!
t
turysta
Pracodawca uważa że święta ,sylwester i Nowy rok mozna zamiast z rodziną spędzić w pracy cały dzień i za to nie płacić -o taką Polskę walczyliśmy jest to raj dla cwaniaków i krwiopijców
ż
żal
A wyszło jak zwykle - zostaliśmy wy***ni bez mydła.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska