Niedawno na zebraniu wiejskim w Głogoczowie (poświęconym notabene rozbudowie obecnej zakopianki w tej miejscowości) burmistrz Myślenic Jarosław Szlachetka mówił:
Robimy wszystko, żeby tę planowaną drogę S7 odsunąć w ogóle od gminy Myślenice.
Przypomnijmy, że w styczniu 2022 roku Myślenice, tak jak wszyscy, poznały sześć wariantów, z tym, że samo miasto wyboru nie miało. Projektanci przewidzieli tylko jeden możliwy korytarz S7 przez Myślenice. Błyskawicznie został on oprotestowany przez mieszkańców, bo tak poprowadzona droga oznaczałaby zamknięcie Myślenic (a przynajmniej ich większej części, znajdującej się na zachód od obecnej zakopianki) w „kleszczach” pomiędzy starą a nową zakopianką.
Z tego względu, ale nie tylko z tego (jeden z wariantów pokrywał się z potencjalnym przebiegiem planowanej linii kolejowej Kraków-Myślenice) Myślenice sześć wariantów GDDKIA oprotestowały.
Jako optymalne dla gminy burmistrz Myślenic Szlachetka wskazuje warianty omijające tę gminę: od zachodu albo wschodu. Przy czym wariant wschodni, o którym mówi, to nie ten wariant nr 6 z sześciu wariantów GDDKiA, ani ten wariant wschodni z późniejszych propozycji miasta Krakowa. To wariant jeszcze bardziej wschodni od nich, bo z drogą poprowadzoną po wschodniej stronie Zbiornika Dobczyckiego.
O takim pomyśle opinia publiczna usłyszała pierwszy raz we wrześniu ubiegłego roku. Inicjatorem poprowadzenia nowej zakopianki „za” Zbiornikiem Dobczyckim, w rejonie Gdowa, Raciechowic, Dobczyc był wójt Gdowa Zbigniew Wojas, ale pomysł szybko oprotestowali mieszkańcy m.in. gmin Raciechowice i Wiśniowa, a w ślad za nimi władze tych gmin (wspólnie z gminą Biskupice).
Burmistrz Myślenic o tych dwóch wariantach mówi tak:
Jeden czy drugi jest o tyle uzasadniony, że nowa droga S7 nie byłaby wpinana w obwodnicę Krakowa, która już dziś jest dość mocno zakorkowana i pomimo tego, że jest rozbudowa trzeciego pasa, to docelowo, w dłuższym czasie to i tak będzie za mało – dodał burmistrz Szlachetka.
Wariant zachodni jest też do zaakceptowania przez gminę Siepraw, a co więcej zdaniem wójta tej gminy Tadeusza Pitali byłyby on najbardziej uzasadniony ekonomicznie, również dlatego, że nie wymagałby wydłużania Beskidzkiej Drogi Integracyjnej do S7. Wydłużanie BDI oznacza zaś „pocięcie” gminy Siepraw i jej dezintegrację. Ale nie tylko dlatego wójt Sieprawia optuje za wariantem zachodnim.
Im bardziej na wschód będzie biegła S7 tym ruch na niej będzie mniejszy, bo ludzie nie będą korzystać z tej drogi – mówi wójt.
Kiedy jednak zapytać o ten wariant (zachodni) w gminie Sułkowice okazuje się, że go tam nie chcą.
Burmistrz Sułkowic Artur Grabczyk w piśmie do władz Krakowa, które taki wariant zaproponowały, zwraca uwagę na to, że nigdy o takim pomyśle nie było mowy i żaden z dokumentów planistycznych ani strategicznych gminy Sułkowice tego nie przewiduje, a poza tym w Krzywaczce jest już wyznaczona rezerwa pod jedna drogę ekspresową (BDI) i jak na jedną miejscowość to w zupełności wystarczy. Kolejna droga ekspresowa, czyli S7 oznaczałby dla mieszkańców wsi same kłopoty. Pierwszy „z brzegu” to taki, że budowa S7 kolidowałaby z planowaną rozbudową szkoły w Krzywaczce.
Jak mówią nam włodarze m.in. Myślenic i Sieprawia, co można było zrobić (m.in. rezolucje) zostało zrobione. Teraz czekają na STEŚ, czyli opracowanie które ma powstać.
- Diabli Dół i Boża Wola. Nazwy małopolskich wsi, o których nie słyszeliście!
- Tak wyglądał Kraków 1000 lat temu! Oto rekonstrukcja
- Tak oszukują nas sklepy spożywcze. TOP 10 nieczystych zagrań!
- Oto najlepsze miejsce do życia w Małopolsce. Przynajmniej w Rankingu Gmin
- Zapierające dech w piersiach widoki z Chełmu i Kudłaczy
- Tunel na zakopiance już otwarty! Tak powstawała ta potężna inwestycja
Nowe wagony w PKP Intercity
