Co z wyborami rektora w Nowym Targu? Posłanka składa zawiadomienie do prokuratury

Czy Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Targu doczeka się nowego rektora? Zgodnie z przyjętym kalendarzem wyborczym, kolegium elektorów ma dokonać 12 lutego wyboru nowej osoby, które pokierujemy pracami podhalańskiej uczelni. Na 16 lutego wyznaczone zostało ogłoszenie nazwiska nowego rektora.

Tymczasem 6 lutego posłanka Koalicji Obywatelskiej z Podhala - Weronika Smarduch poinformowała, że złożyła zawiadomienie do prokuratura ws. pełniącej obowiązki rektora nowotarskiej uczelni - dr Bianki Godlewskiej-Dzioboń. Zdaniem posłanki są duże wątpliwości co do działalności p.o. rektora na uczelni. - Została ona powołana na to stanowisko po to, by przygotować wybory nowego rektora. I trwa na tym stanowisku już dwa lata, a nowego rektora nadal nie ma. Ponadto miała wstrzymać się od zmian w trakcie przygotowania wyborów. Tymczasem zmieniony został statut uczelni, odbyły się wybory do kolegium elektorów, senatu. Co do tych działań duże wątpliwości mają związki zawodowe, które negatywnie oceniły nowy statut uczelni. Z tego co wiem, także Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego ma wątpliwości co do statutu. Ten jest aktualnie analizowany przez resort – mówi posłanka.

Weronika Smarduch wcześniej złożyła także wniosek do ministra nauki o wszczęcie procedury odwołania Bianki Godlewskiej-Dzioboń z funkcji p.o. rektora w związku z wyrokiem sądu w Nowym Sączu dotyczącym wykroczenia polegającego na nie respektowaniu związków zawodowych przy podejmowaniu decyzji personalnych. - Osoba, która narusza przepisy prawa nie może pełnić obowiązków rektora – kwituje posłanka.

NIK w raporcie po kontroli, jaka odbyła się na uczelni w ubiegłym roku, wskazał na szereg wątpliwości m.in. już na etapie wyboru p.o. rektora po odwołaniu poprzedniego rektora prof. Roberta Włodarczyka. NIK wymienia także m.in. nierzetelne przeprowadzenie procesu wyborczego, zatrudnianie osób bez kompetencji, zaniechanie rozliczenia poprzedniego rektora z wykorzystywania samochodu służbowego, czy służbowej karty kredytowej, czy w końcu zmiany w statucie uczelni.

P.o. rektora: to forma nacisku

Bianka Godlewska-Dzioboń jest zdziwiona zawiadomienie do prokuratury, tym bardziej, że na taki ruch nie zdecydowała się Najwyższa Izba Kontroli.

- Kontrola NIK dotyczyła okresu od początku 2019 roku i niepełny rok 2022, a zatem w przeważającej części był to okres, podczas którego nie pełniłam obowiązków rektora. Wynik kontroli jest ogólnodostępny, a w podsumowaniu zostało stwierdzone, że co do zasady Uczelnia prawidłowo prowadziła działalność w tym czasie. Zalecenia NIK zostały uwzględnione w bieżącym funkcjonowaniu uczelni, bądź są nadal wprowadzane. Wnioski NIK obejmują dwanaście zagadnień. Najwyższa Izba Kontroli nie złożyła zawiadomienia do prokuratury, choć jest do tego uprawniona i zobowiązana, a zatem NIK nie stwierdziła prawdopodobieństwa popełnienia przestępstwa. Dlatego nie wiem jakie okoliczności i przez kogo przedstawione stanowią podstawę rzekomego wniosku. – mówi p.o. rektora podhalańskiej uczelni.

Dodaje, że zaskakuje ją także termin złożenia zawiadomienia - w przededniu wyborów rektora organizowanych na uczelni. Jej zdaniem może to wyglądać, jak próba wywarcia nacisku na organ, który ma dokonać wyboru, na Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, jak i na społeczność akademicką.

W sprawie zarzutów o zmiany w statucie wyjaśnia, że była to konieczność – przede wszystkim by dostosować jego zapisy do obowiązujących przepisów w kraju dot. szkolnictwa wyższego, w tym także wprowadzić rozwiązania, które mają zadziałać w przypadku wyborów rektora bez rozstrzygnięcia. Chodzi o to, by można było zorganizować drugą turę wyborów w przypadku, gdy pierwsza tura nie przyniesie rozstrzygnięcia. Godlewska-Dzioboń dodaje, że prace nad zmianami w statucie trwały długo, bo komisja statutowa zajmowała się dostosowaniem całego statutu, a nie tylko zapisów dot. wyborów rektora.

P.o. rektora podkreśla także, że zapis mówiący o tym, że rektorem może zostać pracownik naukowy z min. stopniem doktora (wcześniej był wymóg doktora habilitowanego) jest zgody z ustawa o szkolnictwie wyższym. - Ponadto o wiele bardziej odpowiada realiom uczelni wyższych w małych ośrodkach jak np. w Oświęcimiu, czy właśnie w Nowym Targu, gdzie brakuje profesorów i doktorów habilitowanych, dla których mała uczelnia jest podstawowym miejscem pracy – dodaje p.o. rektora.

W odpowiedzi udzielonej "Gazecie Krakowskiej" Bianka Godlewska-Dzioboń odniosła się także do sprawy wyroku sądu z Nowego Sącza. - Istotnie, przed Sądem Okręgowym w Nowym Sączu zapadło prawomocne orzeczenie w sprawie wykroczeniowej, którego uzasadnienie jest w trakcie przygotowania. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, na mocy art. 39 § 1 kodeksu wykroczeń, odstąpił od wymierzenia kary czy środków karnych i zwolnił w całości od ponoszenia wszelkich kosztów postępowania. Sąd ustalił, że w sprawie miał miejsce szczególny wypadek polegający na tym, że nie ma podstaw dla karania za wykroczenie gdyż jego społeczna szkodliwość jest bliska zeru. Należało bowiem uwzględnić szczególny charakteru i okoliczności zdarzenia oraz sytuację w jakiej się znalazłam obejmując obowiązki rektora Uczelni oraz warunki osobiste, co łącznie przemówiło za tym, że nie należy w żadnym zakresie winić za podjęte działania „personalne” w aspekcie związków zawodowych- wyjaśnia.

Zaczęło się ponad dwa lata temu

Zamieszanie na uczelni w Nowym Targu została zapoczątkowane pod koniec 2021 roku. - 21 grudnia 2021 roku decyzją Kolegium Elektorów dr hab. Robert Wojciech Włodarczyk, prof. uczelni został odwołany z funkcji Rektora Podhalańskiej Państwowej Uczelni Zawodowej w Nowym Targu. W trakcie najbliższych 30 dni obowiązki Rektora PPUZ będzie pełniła dr n. med. Maria Zięba, Prorektor ds. studenckich i kształcenia. W styczniu 2022 roku odbędą się wybory uzupełniające – poinformowało wówczas Centrum Promocji i Public Relations PPUZ w Nowym Targu.

Odwołanie nastąpiło w trakcie kadencji. Od tego momentu na uczelni zaczęło się dziać dziwne rzeczy. Po decyzji kolegium elektorów pojawił się odwołany rektor i... wręczył dyscyplinarne zwolnienie dr n. med. Marii Ziębie. Uznał bowiem, że jego odwołanie było niezgodne z prawem. Część pracowników zaczęła okupację rektoratu, na miejsce wzywana była policja.

Wówczas Ministerstwo Edukacji i Nauki najpierw stwierdziło, że pełniącą obowiązku ma zostać dr Maria Zięba. Na początku 2022 roku sytuacja diametralnie się zmieniła. Dr Bianka Godlewska-Dzioboń uznała, że to jednak ona powinna być p.o. rektora. Opowiedział się za nią Przemysław Czarnek- ówczesny szef resoru edukacji i nauki – tego samego, które kilka tygodni wcześniej uznało, że p.o. rektora ma być Maria Zięba.

Równocześnie Ministerstwo Edukacji unieważniło kalendarz wyborczy ogłoszony przez dr Marię Ziębę i wybory, jakie przeprowadzone zostały w lutym 2022 roku – wygrała je wówczas dr hab. Anna Mlekodaj.

Na uczelni rozpoczęły się czystki. Dyscyplinarnie zwolnionych zostało pięciu pracowników – w tym dr Maria Zięba i prorektor dr Krzysztofa Waśkowskiego. Nie przyjęli oni zwolnień. Sprawę skierowali do sądu pracy. Ten w 2023 roku uznał, że zwolnienia dyscyplinarne były bezpodstawne. Z pracy obszedł także kanclerz Andrzej Sasuła – na trzy miesiące przed emeryturą. Jak wówczas informował portal podhale24.pl, dostał propozycję „nie do odrzucenia” - albo zwolnienie dyscyplinarne, albo odejście za porozumieniem stron.

Swoje zaniepokojenie sytuacją na uczelni wyrażali m.in. Związek Podhalan w Polsce, czy marszałek województwa małopolskiego. Ten nawet w lutym 2022 roku zawiesił współpracę z PPUZ – do czasu wyjaśnienia nieprawidłowości i unormowania sytuacji.
W lipcu 2022 roku odbyły się wybory, ale żaden z kandydatów nie uzyskał bezwzględnej większości głosów.

Do wyborów rektora, które odbędą się 12 lutego zgłosił się jeden kandydat - dr Bianka Godlewska-Dzioboń.