Polska – Białoruś 3:2 (25:17, 25:13, 22:25, 20:25, 15:12)
Polska: Wołosz 3, Skowrońska-Dolata 31, Kurnikowska 4, Werblińska 18, Pycia 18, Bednarek-Kasza 10, Maj-Erwardt (libero) oraz Kowalińska 4, Bełcik 1, Kaczorowska 5, Efimienko, Ganszczyk 3.
Białoruś: Markiewicz 6, Kawalczuk 19, Barysewicz 9, Malasai 2, Kalinouskaja-Guengoer 3, Kapko, Pauliukouskaja (libero) oraz Michajlenko 1, Paulawa 6, Hurawa, Klimowicz 5, Harelik 13.
Po dwóch pierwszych setach starcia w Rotterdamie nic wskazywało, że w tym meczu będą takie emocje i nerwy, gdyż Polki w pięknym stylu rozbiły rywalki. Później jednak zaczęły się dużo więcej mylić. W dwóch następnych odsłonach Białorusinki odskakiwały na kilka punktów i choć nasze siatkarki zbliżały się w obu przypadkach na „oczko”, to w końcówce brakowało im skuteczności.
O tym, kto zostanie w turnieju, decydował więc tie-break, w którym nie zabrakło zwrotów akcji. Polki zaczęły od prowadzenia 2:0, ale później nie było różowo: 3:5, 5:8. Nasze siatkarki, grające już bez kontuzjowanej Anny Werblińskiej, jednak się podniosły. Doprowadziły do remisu, a po ataku Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty było 11:10. Później błysnęła Kamila Ganszczyk, której dwa kolejne bloki dały wynik 14:11. Decydujący cios zadała Skowrońska-Dolata (aż 31 pkt w całym spotkaniu).
W dzisiejszym ćwierćfinale „biało-czerwone” zmierzą się z jednym z organizatorów ME, Holandią (drugim jest Belgia). Z tą ekipą w fazie grupowej przegrały 1:3.
W innych barażach: Włochy – Chorwacja 3:0, Niemcy – Węgry 3:0, Belgia – Czechy 3:1.
Ćwierćfinały (czwartek): Holandia – Polska, Turcja – Niemcy, Rosja – Włochy, Serbia – Belgia.