Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Comarch Cracovia - GKS Tychy. Cracovia odrobiła straty

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Comarch Cracovia - GKS Tychy
Comarch Cracovia - GKS Tychy Joanna Urbaniec
Po dwóch meczach rywalizacji ćwierćfinałowej play-off Comarch Cracovii z GKS-em Tychy w Polskiej Hokej Lidze jest remis. „Pasy” odrobiły straty z pierwszego meczu. Teraz rywalizacja przenosi się do Tychów – mecze w niedzielę i poniedziałek o godz 19, transmisje w TVP 3 Kraków.

Po porażce w pierwszym meczu trener Comarch Cracovii dokonał zmiany - wymuszonej. Jakub Saur został kontuzjowany i wypadł z gry do końca sezonu. Zagrał Władisław Kazamanow. Gospodarze byli na musiku – powinni wygrać, by zachować szansę na awans do półfinału. Było to ważne w kontekście dwóch meczów na terenie rywala.

Początek spotkania to bardzo niedokładna gra z obu stron. Ale gdy „Pasy” grały w drugiej przewadze, objęły prowadzenie. Świetnym strzałem z linii niebieskiej popisał się najlepszy specjalista w zespole od tego elementu – Jiri Gula. Ale po zaledwie minucie po składnej akcji i strzale pod poprzeczkę wyrównał Aleksander Szczechura. A więc ten mecz zaczął się tak samo jak spotkanie rozegrane dzień wcześniej, od prowadzenia „Pasów” i szybkiego wyrównania.

Nie podziałało to na gospodarzy mobilizująco. Mało tego, 5 na 4 stracili gola po kontrze tyszan – Marzec podał do Fieofanowa, a ten bez kłopotów pokonał Pieriewozczikowa.

Druga tercja zaczęła się od ataków „Pasów” - Tomas Fucik obronił strzały Jewgienija Popiticza, Dmitrija Ismagiłowa i Sebastiana Brynkusa. Efektem nawałnicy był gol Popiticza zdobytym świetnym uderzeniem z nadgarstka. Mecz się wyrównał, goście też szukali swoich szans, jak choćby Jakub Witecki w 29 min – jego strzał obronił golkiper „Pasów”. W odpowiedzi Szczechura trafił w poprzeczkę. Bliski powodzenia był Anton Żłobin w końcówce tej tercji, ale górą był bramkarz.

Na początku trzeciej odsłony krakowianie grali w przewadze i znowu ja zmarnowali, nie oddając ani jednego strzału na bramkę rywala. Potem oglądaliśmy bardzo słaby fragment gry. Wreszcie na 8.23 min przed końcem w ogromnym zamieszaniu pod bramką GKS krążek do siatki wcisnął Jewgienij Sołowjow. Cracovia poszła za ciosem i zdobyła kolejnego gola. W końcówce goście wycofali bramkarza, grali nawet 5 na 3, ale nie przyniosło im to efektu bramkowego.

Comarch Cracovia - GKS Tychy 4:2 (1:2, 1:0, 2:0)
Bramki: 1:0 Gula (Jezek, Nemec) 10, 1:1 Szczechura (Cichy, Mroczkowski) 12, 1:2 Fieofanow (Marzec) 17, 2:2 Popiticz ( Ismagiłow, Bodrow) 26, 3:2 Sołowjow (Jacenko) 52, 4:2 Ismagiłow (Bodrow, Popiticz) 57
Cracovia: Pieriewozczikow - Gula, Muller, Żłobin, Nemec, Csamango – Dudas, Jezek, Popiticz, Bodrow, Ismagiłow – Worobjow, Kinnunen, Sołowjow, Jacenko, Woroszyło – Bezwiński, Kazamanow, Brynkus, Shirley, Oksanen.
GKS: Fucik – Biro, Pociecha, Gościński, Galant, Jeziorski – Żełdakow, Smirnow, Serguszkin, Fieofanow, Wróbel – Seed, Kotlorz, Szczechura, Cichy, Mroczkowski - Bizacki, Ubowski, Witecki, Starzyński, Marzec.
Sędziowali: M. Polak, M. Smura. Kary: 8 - 14 min. Widzów: 1200. Stan play-off (do 4 zwycięstw): 1:1.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska