- Bardzo dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy „na sucho” w czerwcu i lipcu – mówi trener Comarch Cracovii Marek Ziętara. - Był to ciężki okres, fajnie, że obyło się bez urazów. Potem mieliśmy specjalistyczne przygotowania na lodzie – 4 tygodnie wytężonej pracy z treningami rano i po południu plus jeszcze zajęciami ogólnorozwojowymi. W sierpniu dołączyli do nas obcokrajowcy. Kładliśmy nacisk na aspekty kondycyjne i taktyczne. Teraz był ostatni szlif przez 10 dni. Pracowaliśmy nad grą w przewadze i osłabieniu w różnych ustawieniach. Rozegraliśmy 7 meczów kontrolnych, 3 z polskimi i 4 ze słowackimi drużynami notując 4 wygrane i 3 przegrane. Nigdy nie wyciągam pochopnych wniosków z meczów kontrolnych, bo to forma sprawdzania zawodników, ustawień, dawanie szansy młodym. Z meczów z Liptowskim Mikułaszem jestem szczególnie zadowolony.
Cel to każdy kolejny mecz
O jaki cel zagrają „Pasy”? - Wspólnie robimy wszystko, nie jest tak, że ja wyznaczam sobie jakiś cel – mówi szkoleniowiec. - Mówiliśmy o 3-letnim planie, w którym pierwszy sezon jest pod kątem doboru zawodników, a jeśli będzie konieczność, to będziemy wdrażać selekcję. Naszym celem jest takie podejście do każdego meczu, by chcieć go wygrać, by było to podejście na sto procent. Walczymy o zwycięstwa, od meczu do meczu. Interesuje nas następny, a potem kolejny. Nie wybiegamy zbytnio w przyszłość.
Szwedzi i Kanadyjczyk
Cracovia ma w składzie 6 Szwedów i Kanadyjczyka, pozostali zawodnicy to Polacy.
- Dlaczego Szwedzi? Przez ostatnie lata miałem okazję współpracować ze skandynawskimi zawodnikami i była to dobra współpraca – mówi szkoleniowiec. - To profesjonaliści, ich styl gry jest odpowiedni pod to, co ja preferuję. Na ten moment sięgamy po Szwedów, ale to się tyczy całej Skandynawii.
Comarch Cracovia przeszła istna rewolucję kadrową. Zostało tylko kilku zawodników z zeszłego sezonu, w tym dwóch obcokrajowców.
- To zmiana radykalna – zgadza się Ziętara. - Patrząc na wszystkie zespoły naszej ligi, to jesteśmy jedynym, który zmienił się tak całościowo. Z ubiegłosezonowej kadry jeśli chodzi o obcokrajowców zostali tylko Younan i Lundgren. Zmieniliśmy koncepcję, mamy najmniejszą ilość obcokrajowców w polskiej lidze. Tak chciał klub. Został wyznaczony kierunek w oparciu o Polaków. Ich jest 20 i 7 obcokrajowców.
Oprócz doświadczonych Polaków jak Maciej Kruczek czy Damian Kapica jest też młodzież.
- Fajnie, że pojawili się wychowankowie, grali dużo w sparingach, jak Metel, Tynka, Jaracz, Dziurdzia, Ślusarek – wymienia trener. - Oczekujemy od zawodników, że dadzą z siebie sto procent w każdym treningu i meczu. Może czasem zabraknąć umiejętności, ale serca nigdy.
Kadra Comarch Cracovii zamknięta
Transferów można dokonywać w trakcie sezonu, ale jak twierdzi szkoleniowiec „Pasów”, kadra jest zamknięta.
- Jeśli będzie konieczność dokonania transferu w trakcie sezonu, to mamy możliwość zamiany zawodników jeden do jednego – mówi trener. - Jeśli będziemy niezadowoleni, to może być wymiana, ale liczę, że do tego nie dojdzie.
Mistrzowskiego tytułu broni Re-Plast Unia Oświęcim, która w ćwierćfinale ostatnich rozgrywek nie bez trudu po tylko 4:3 w serii ograła Comarch Cracovię. W finale okazała się lepsza od GKS-u Katowice.
- Ciężko wskazać faworytów – mówi Ziętara. - Unię oglądamy w LM i to jest mocna drużyna, Tychy przebudowały skład, Podhale personalnie jest bardzo mocne. Jastrzębie w dużym stopniu się zmieniło. Katowice też są mocne, mają wielu obcokrajowców. Liga będzie jeszcze bardziej wyrównana niż do tej pory. Mam nadzieję, że napsujemy trochę krwi faworytom. Liczę na to, że jesteśmy w stanie ograć każdego.
A kto najlepiej rokuje z młodych hokeistów?
- Nie mówię o nazwiskach – zaznacza Ziętara. - Ale np. Metel, z rocznika 2006 r. pracuje z nami. Ma dobre warunki fizyczne, trenuje i na pewno zagra jakiś mecz. Dobrze wygląda Tynka, choć miał pauzę po urazie. Jaracz już trochę grał w podstawowym składzie. Wrócił Dziurdzia. Ślusarek musi jeszcze dopracować pewne rzeczy fizyczne i taktyczne. Jestem w kontakcie z trenerem Dominikiem Salamonem z zespołu Młodzieżowej Hokej Ligi, współpracujemy. Chcę zaznaczyć, że mamy w klubie Szymona Gumińskiego z rocznika 2007 r. To najmłodszy zawodni, grał z nami jeden mecz. Na pewno będziemy inwestować w niego, jest zdolny, ma przed sobą przyszłość. Nie pamiętam, by z tego rocznika ktoś zagrał w lidze.
