To co Comarch Cracovia zrobiła w II tercji, a zwłaszcza w ciągu 4 minut,kiedy to od stanu 3:4 straciła cztery gole (!) trudno nazwać inaczej jak kompromitacją. A strata siedmiu bramek w ciągu jednej odsłony przywołała najgorsze chwile krakowskiego hokeja. Co ciekawe, obyło się bez „dwucyfrówki”, bo jastrzębianie wyraźnie prowadząc, nieco odpuścili.
I fatalnego obrazu nie odmieni fakt, że „Pasy” zdobyły 6 goli. To bardzo zły omen przed fazą play-off w której najprawdopodobniej zagrają z GKS-em Katowice bądź Re-Plast Unią Oświęcim. Raczej trudno przypuszczać, że wybiorą je pierwsze po fazie zasadniczej Tychy. Nie ma więc znaczenia, czy „Pasy” zajmą 6. czy 7. miejsce, a mogą jeszcze na nie spaść. Spory niesmak pozostał i w ciągu tygodnia drużyna musi przejść metamorfozę, by godnie pożegnać sezon.
JKH Jastrzębie - Comarch Cracovia 9:6 (1:1, 7:2, 1:3)
Bramki: 0:1 D. Kapica (Marzec, Olsson) 8, 1:1 Urbanowicz (Ślusarczyk, Petras) 19, 2:1 Załamaj (Kasperlik, Rac) 21, 2:2 Lundgren (D. Kapica) 28, 3:2 Kuru (Pulkkinen, Rac) 33, 4:2 Kuru (Petras) 34, 4:3 Bieniek (Brynkus) 35, 5:3 Kuru (Petras, Makela) 35, 6:3 Pulkkinen (Kuru) 37, 7:3 Urbanowicz (Rac, Szczerba) 39, 8:3 Nalewajka (Zając, Ślusarczyk) 39, 9:3 Kuru (Petras, Ronkainen) 41, 9:4 Jarosz (Brandhammar, F. Kapica) 45, 9:5 Lundgren (Brandhammar) 53, 9:6 Johansson (Olsson) 53
Cracovia: Salama (41 Hebda) – Brandhammar, Bieniek, Lundgren, Wahlgren, D. Kapica – Jaracz, Wanacki, Brynkus, Bezwiński, Mocarski – Jaśkiewicz, Kamieniew, Johansson, Olsson, Marzec – Tynka, Kapa, Sterbenz, Jarosz, F. Kapica.
Sędziowali: P. Kasprzyk, W. Wrycza. Kary: 8 – 36 (w tym 20 min i kara meczu dla Jaracza) min. Widzów: 600.
