Trener Rudolf Rohaczek nie mógł skorzystać z kontuzjowanych - Mikołaja Łopuskiego, Sebastiana Bieli i Patryka Noworyty (uraz brody w ostatnim meczu) oraz dał odpocząć Mariuszowi Dulębie. Dlatego zadebiutowali w krakowskim zespole obrońcy - Jiri Raszka i Łukasz Wilczek. Te zmiany i braki kadrowe nie wpłynęły na poziom gry "Pasów", które bardzo pewnie wygrały w Krynicy.
Kryniczanie rozpoczęli ostrożnie, ale i tak po 50 sekundach już przegrywali. Landowski idealnie podał do L. Laszkiewicza, a ten strzałem z nadgarstka pokonał Elżbieciaka. Przez pierwszych 10 minut goście wyraźnie przeważali, ale bramkarz KTH spisywał się dobrze. Sygnał do ataku dla miejscowych dał Kostecki, ale krążek po jego strzale w 11 min odbił Radziszewski. Gospodarze nie wykorzystali podwójnej przewagi, a pod koniec tercji, w pojedynczej stracili gola. Dvorak przejął krążek, pojechał sam na sam na Elżbieciaka i zdobył drugiego gola dla Pasów. Wcześniej jeszcze Pasiut trafił w słupek. Druga tercja rozpoczęła się od ataków gospodarzy, którzy nie przejęli się stratą dwóch goli. Ale ich poczynania ofensywne były zatrzymywane przez uważnie grających krakowian. A i Radziszewski w bramce spisywał się bardzo dobrze. W 28 minucie, kiedy miejcowi grali w osłabieniu, krakowianie rozpoczęli akcję.
W tercję KTH wjechał na pełnej szybkości Pasiut, pozostawił krążek L. Laszkiewiczowi, ten uderzył mocno sprzed niebieskiej linii, lot krążka jeszcze zmienił Wajda i Elżbieciak był bezradny. Ale i ta strata nie zdeprymowała gospodarzy. Groźnie strzelał dwukrotnie Żołnierczyk. W końcówce tercji krakowianie grali w osłabieniu, ale chociaż "kateheci" zamknęli ich w tercji i ostrzeliwali bramkę Radziszewskiego, to nie potrafili pokonać krakowskiego golkipera. W ostatniej tercji krakowianie sprawiali wrażenie jakby chcieli wygrać to spotkanie jak najmniejszym nakładem sił, zaś miejscowi starali się nadal atakować. Radziszewskiago starali się pokonać Dubel i Zabawa (przegrał pojedynek jeden na jeden). W 50 minucie gospodarze wyprowadzili kontrę i Kostecki zdołał pokonać krakowskiego bramkarza. Po chwili strzelał Brocławik, ale krakowianie szybko opanowali grę. Spokojnie rozgrywali krążek, wybijając rywali z uderzenia. Groźnie było pod bramką KTH podczas gry w osłabieniu, ale Elżbieciak nie pozwolił się pokonać. Na zagrożenie własnej bramki krakowianie nie pozwolili i odnieśli pewne, chociaż minimalne zwycięstwo.
We wtorek Cracovia rozegra zaległy mecz w Janowie z miejscowym Naprzodem.
KTH Krynica - ComArch-Cracovia 1:3 (0:2, 0:1, 1:0)
Bramki: 0:1 L. Laszkiewicz (Landowski) 0.50, 0:2 Dvorak 17.50, 0:3 Wajda (L. Laszkiewicz, Pasiut) 28.10, 1:3 Kostecki (Zabawa, Kurz) 50.00.
Sędziowali: Z. Wolas oraz M. Pilarski i M. Bucki (Oświęcim). Kary: 10 i 12 min.
Widzów: 500.
KTH: Elżbieciak - Kaperczyk, Ovsak, Bucek, Dubel, Horny - Strach, Kozak, Zabawa, Kostecki, Brocławik - D. Kruczek, Kurz, Żołnierczyk, Bryła, Cieślicki - Zieliński, Żołnierczyk oraz Dudzik, Myjak i Zieliński. Trener Josef Dobos. Trener: Josef Dobos.
Cracovia: Radziszewski - Kłys, Wajda, L. Laszkiewicz, Pasiut, D. Laszkiewicz - Landowski, Wilczek, Sarnik, Słaboń, M. Piotrowski - J. Raszka, Prokop, Kostuch, Dvorak, Martynowski - Simka, Guzik, Witowski, Rutkowski, Kosidło. Trener: Rudolf Rohaczek.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!