Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia. Damir Sadiković: Przyjście do Cracovii to był dobry krok

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Damir Sadiković (Cracovia)
Damir Sadiković (Cracovia) Łukasz Gdak
Damir Sadiković odkąd przyszedł do Cracovii, rozegrał w niej trzy spotkania. Dwa z nich „Pasy” wygrały, w trzecim były bardzo bliskie tego. Bośniacki pomocnik wprowadził nową jakość w poczynania zespołu.

Jest pan szczęśliwym piłkarzem? Wygraliście w Superpucharze Polski z Legią, w lidze z Piastem, z Lechem byliście bliscy wywalczenia trzech punktów.

Tak, jestem bardzo zadowolony, bo mam dobry start w nowej drużynie.

Przyszedł pan do Cracovii i „Pasy” zaczęły wygrywać. To dziwne, czy raczej normalne?

Zobaczymy jak będzie w najbliższym czasie. Mam nadzieję, że nie jest to dziwne, tylko wraz z moim przyjściem będziemy wygrywać regularnie i stanie się to w pełni normalną sytuacją.

Cofnijmy się do pierwszego meczu w nowych barwach – do spotkania o Superpuchar w Warszawie. Jakby pan siebie ocenił? Zgadza się pan ze stwierdzeniem, że zagrał pan bardzo dobrze?

Może nie bardzo, ale dobrze. W defensywie zagraliśmy rzeczywiście skutecznie, Legia nie miała zbyt wielu szans na zdobycie bramki, to była dobra obrona. Natomiast w ofensywie musimy prezentować się lepiej, musimy kreować znacznie więcej sytuacji bramkowych.

To było drugie trofeum, które zdobył pan w swojej karierze. Pierwszym było mistrzostwo Bośni i Hercegowiny w 2013 r. Jak pan je wspomina.

Liga bośniacka jest bardzo wymagająca. Wiele zespołów gra dobrze taktycznie, trzeba grać bardzo inteligentnie, jak w szachy, przewidywać, gdzie masz posłać piłkę, gdzie biec. W Polsce futbol jest inny, szybszy, trzeba więcej biegać, jest bardziej fizyczny, trzeba toczyć wiele pojedynków.

Jaka jest pańska ulubiona pozycja na boisku – defensywny pomocnik, czy może bardziej ofensywna?

Raczej środkowy pomocnik, ponieważ lubię mieć kontrolę nad grą, utrzymywać się przy piłce, regulować tempo gry. Robię wiele w grze defensywnej, ale nie jestem typowym defensywnym piłkarzem. Oczywiście też fauluję, jestem agresywny w grze, ale lubię również grać inaczej, w zależności od tego, czego potrzebuje drużyna, jestem takim motorem zespołu.

Co pan słyszał o polskiej lidze, kiedy dowiedział się pan, że przyjdzie tutaj?

Wielu ludzi mówiło o polskiej lidze. Dostałem wiele dobrych informacji o Polsce i o lidze. Zagrałem w trzech spotkaniach i jestem zadowolony. Widzę, że przyjście tutaj, to był dobry krok z mojej strony.

A co pan sądzi o niej teraz?

Myślę, że jest w dobrej kondycji i ma perspektywy na przyszłość. Jest dobra dla młodych piłkarzy, mogą się nauczyć wiele grając w niej regularnie.

Cracovia. Oceniamy piłkarzy "Pasów" za mecz z Lechem Poznań

W Żeljeznicarze Sarajewo grał pan z Matejem Rodinem, też nowym piłkarzem Cracovii. Pomógł on panu w adaptacji w nowym środowisku?

Tak, pomógł mi w wielu sprawach, także życiowych. Jestem tutaj samotny, dlatego spędzaliśmy wiele czasu razem, m.in. na rozmowach o futbolu, ale nie tylko o tym.

Jak ocenia go pan pod względem piłkarskim, graliście przez pół roku w jednej drużynie.

Matej jest naprawdę dobrym piłkarzem, jest silny, wysoki, wygrywa wiele pojedynków, dobrze broni, jest świetnym środkowym defensorem.

Słyszał pan o Miroslavie Covilo, który grał w Cracovii, był nawet jej kapitanem?

Tak, coś tam słyszałem, ale niewiele. Wiem, że to dobry piłkarz, zrobił wiele dla Cracovii. I tyle.

A co pan już wie o Krakowie? Odwiedził pan jakieś ciekawe miejsca, czy nie miał pan na to jeszcze czasu?

Coś tam widziałem, koronawirus stwarza wiele problemów ze wszystkim. Staram się raczej spędzać czas w domu. Widzę, że to piękne miasto, będę chciał zobaczyć go, jak tylko będzie to możliwe. W Krakowie jestem sam, moja dziewczyna przebywa obecnie w Bośni. Może kiedyś przyjedzie do mnie.

Jakie są pańskie dobre strony?

Gdy byłem w Żeljeznicarze grałem dobrą piłkę, czułem się dobrze, miałem dobry zespół, który lubił grać w piłkę, podaniami i do przodu. Czułem się bardzo dobrze w tej ekipie. Ostatnie lata były dla mnie dobre. Rok spędziłem w lidze słoweńskiej (w Krsko – przyp.). To dobra liga dla młodych graczy, grają tam otwarty futbol. Modzi popełniają wiele błędów, ale trenerzy są wyrozumiali. W Słowenii są dwa, trzy zespoły, bardzo mocne, w pozostałych może grać młodzież i uczyć się.

Cracovia. Wnioski po meczu Cracovii z Lechem Poznań

Oglądał pan mecz niedawny mecz reprezentacji Polski z Bośnią i Hercegowiną? Rezultat chyba nie był zaskoczeniem?

Oczywiście, że nie, ale sędzia mógł dać naszemu zawodnikowi żółtą, a nie czerwona kartkę. W zupełności, by wystarczyła. Gdyby mecz toczył się 11 na 11, byłoby to z pewnością o wiele trudniejsze spotkanie dla Polski.

Cracovia wystartowała do tego sezonu mając minus 5 punktów. Jak pan sądzi, co zrobicie w tych rozgrywkach?

Wielu zawodników trafiło do tego zespołu. Myślę, że potrzebują trochę czasu by poznać drużynę. Gramy dobrze, ale nie tak, jak byśmy mogli. Sądzę, że będziemy prezentować się lepiej, strzelać więcej bramek, będziemy w górnej części tabeli.

Oni przyszli do Cracovii za kadencji Michała Probierza [ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska