Kluby nie zgadzają się na przekazanie PHL części praw marketingowych i wizerun-kowych, bo w zamian nic nie otrzymują. Niepokoi fakt, że nie ma jakichkolwiek konkretnych informacji na temat przyszłego sponsora ligi. Regulamin rozgrywek nakłada na kluby drakońskie kary. Nie ma umowy prawnej między PZHL a PHL na prowadzenie ligi zawodowej - taka umowa powinna być zatwierdzona przez Ministerstwo Sportu. Kluby wnioskują, aby w najbliższym sezonie rozgrywki ligowe odbyły się na dotychczasowych zasadach, a prowadzić je powinien PZHL. Sezon 2013/2014 winien być poświęcony na zbudowanie podwalin pod ligę zawodową, która ruszyłaby od następnego sezonu, na zasadach akceptowanych przez wszystkie kluby.
- Na pewno nie podpiszę umów w dotychczasowym kształcie - powiedział prezes MKS Cracovia SSA Janusz Filipiak. - W lidze proponowanej przez PHL nie zagramy. Mam wiele wątpliwości prawnych, akcjonariuszem MKS Cracovia SSA jest miasto, nie mogę więc przekazać części praw marketingowych, bo byłoby to działanie na niekorzyść naszej spółki. Cały ten proces jest nieprzygotowany organizacyjnie.
- Także nasz klub nie zagra w lidze, którą proponuje PHL - poinformował prezes Aksam Unii Oświęcim Artur Januszyk.
Jakie mogą być konsekwencje buntu pięciu klubów? Czy start ekstraklasy jest zagrożony? PZHL na razie milczy.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+