Cracovia dążyła do zwycięstwa
- W drugiej połowie można było zauważyć, że Cracovia dąży do zwycięstwa - mówi Piotr Górecki. – Było widać rękę trenera Zielińskiego, to, że zawodnicy bardzo szybko przechodzą z obrony do ataku, biegną pod bramkę w sile pięciu-sześciu i mogą być groźni.
Znakiem firmowym Cracovii za pierwszej kadencji trenera był właśnie taki totalny styl, zawodnicy zamieniali się pozycjami, wszyscy strzelali bramki.
- Mieliśmy dużą wymienność pozycji na boisku i dlatego byliśmy trudni do rozszyfrowania, bo przeciwnicy nigdy nie wiedzieli, kto, gdzie się pojawi. To była fajna taktyka – przyznaje Górecki. - Teraz Cracovia była personalnie osłabiona, grając bez Pellego van Amersfoorta i w II połowie bez Hanki, aczkolwiek często jest tak, że w tych trudnych momentach zawodnicy są w stanie wykrzesać z siebie 120 procent możliwości. Szkoda, że mecz nie zakończył się zdobyciem chociażby jednego punktu. Po przerwie były okazje, strzały na bramkę. To jest bardzo ważne u trenera Zielińskiego, on namawia, a wręcz nakazuje strzelać z dystansu.
Do ataków nakręcił Cracovię Jakub Myszor, który popisał się asystą przy golu Filipa Piszczka, a także wyłożył dwie piłki Michałowi Rakoczemu, choć on nie wykorzystał tych okazji.
- Zawsze powtarzałem, że w młodzieży siła – mówi Górecki. - Jak będzie wybuchowa mieszanka rutyny z młodością, to naprawdę to zagra. Cieszy mnie to, że młodzi zawodnicy dostają szanse. Oni powinni cały czas się ogrywać i będzie z nich pożytek. Trener Zieliński nie boi się stawiać na młodzież. Ci chłopcy widzą, że w klubie będzie się stawiać na nich i to jest dla nich dodatkowy bodziec do pracy.
Warto stawiać na młodych
Czy młodzież Cracovii jest już na odpowiednim poziomie, gotowa na ekstraklasę?
- Trzeba z nimi być na co dzień, na treningach – zaznacza Górecki. - Spotkałem się z takimi zawodnikami, którzy na treningach bardzo dobrze wyglądali, a potem w meczu fatalnie, a byli też tacy, którzy właśnie w meczach dawali jakość i potrafili przechylić szalę zwycięstwa. W młodych zawodnikach drzemie potencjał. Choćby u Jakuba Myszora. To szybki zawodnik, do tego gra bez kompleksów, nie boi się. Trzeba go ocenić na duży plus. Z kolei Michał Rakoczy jest dobry technicznie, choć jeszcze brakuje mu spokoju. Bardzo cenię Radosława Kanacha, z którym miałem do czynienia. Niestety kontuzje go trochę zahamowały. Wierzę, że jak będzie w pełnej dyspozycji, to będzie mógł wnieść dużo do zespołu. Są mankamenty u młodych zawodników, o których nie będę mówił, ale wierzę, że jak popracują nad sobą, mogą stanowić o sile zespołu.
Górecki zwraca uwagę na ważną rzecz, jaką jest spokojne prowadzenie młodego zawodnika i wdrażanie do ekstraklasy.
- Najważniejsze jest mieć pomysł na młodych piłkarzy, by był ułożony plan, by mieli ścieżkę rozwoju – mówi trener. - Jeśli w danym momencie w drużynie jest kilku zawodników na daną pozycję, lepszych, to tych młodych trzeba wypożyczyć, jak to miało miejsce w przypadku Wdowiaka, Rakoczego. Gdy się ograją, wracają i są pełnowartościowymi zawodnikami.
Zieliński ma nosa do transferów
Mankamentem Cracovii jest brak skutecznego napastnika. Piszczek ma dwie bramki na koncie, Alvarez jedną, Rivaldinho i Filip Balaj żadnej.
- Wierzę w trenera Zielińskiego i jego nosa do transferów – mówi Górecki. - Sądzę, że będzie w Cracovii mocny, solidny zespół. Nie oceniając, jaki jest teraz. Nie ma mnie przy drużynie więc nie wiem, jaki jest plan na ten sezon, ale w piłce może się zdarzyć wszystko, np. seria 5 – 6 zwycięstw i nagle zespół bije się o puchary, jest jeszcze wiele punktów do zdobycia.
- Najlepsze parki w Krakowie. TOP 30 atrakcji na wiosnę i lato w mieście
- Głośne śluby w Polsce. Robert i Anna Lewandowscy odnowili przysięgę małżeńską
- Iga Świątek tak się bawi i mieszka! Zobaczcie, jak wygląda jej dom w Raszynie
- Legia spada do I ligi. Licznik bije - już 14 porażek! MEMY
- Doda atakuje Majdana "Dziewczynami z Dubaju"? A kiedyś byli tak zakochani! ZDJĘCIA
