W Stali Mielec nastąpiła przed meczem zmiana trenera – Janusza Niedźwiedzia zastąpił Ivan Djurdjević. Mielczanie byli w strefie spadkowej i dla nich każdy punkt jest na wagę złota. Przegrali cztery poprzednie mecze (w sumie pięć w ostatnich sześciu meczach), punktują słabo, ale powstrzymali krwotok. Nowy szkoleniowiec dokonał aż sześciu zmian w stosunku do ostatniego spotkania. Ale było wiadome, że będzie sporo zmieniał.
„Pasy” były na 6. miejscu i nie towarzyszyła im taka presja jak rywalom, choć po cichu myślały jeszcze o awansie w tabeli. Wygrały poprzedni mecz z Puszczą (3:1). Teraz mają punkt, który przyjmują na pewno z niedosytem.
Jednej zmiany w składzie dokonał trener Cracovii Dawid Kroczek w porównaniu z wcześniejszym meczem – z Puszczą. Patryka Sokołowskiego zastąpił Fabian Bzdyl.
Cracovia po pierwszym rogu już zagroziła Stali – główkował Martin Minczew, ale strzelił koło słupka. W 10 min „centrostrzał” Roberta Dadoka o mało co nie zaskoczył Sebastiana Madejskiego, który wybił piłkę na róg. Ale niebawem Ivan Cavaleiro dograł z lewej strony tak, że Łukasz Wolsztyński zdobył gola głową. Wygrał pojedynek z Benjaminem Kallmanem.
To nieco załamało przyjezdnych, którzy nie za bardzo mogli wrócić do gry. Za to mielczanie mogli pokusić się o drugiego gola – po prostopadłym podaniu Dadoka do Macieja Domańskiego pomocnik Stali znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Był jeszcze spychany przez Jakuba Jugasa i oddał strzał w środek bramki – z kłopotami, ale odbił piłkę Madejski.
Wreszcie odpowiedział Ajdin Hasić, uderzając z 17 m tuż nad poprzeczką. Stal mocno się cofnęła, a Cracovia nie lubi grać z rywalami, którzy pozostają w niskiej obronie. Stąd też wielkie kłopoty, by przedostać się pod jej bramkę. Gdy to się udało, w 29 min próbował Jugas strzelając z 6 m, ale chybił.
5 min później doskonale z wolnego z boku pola karnego uderzał Hasić, ale Jakub Mądrzyk odbił piłkę. Z kolei stal wcisnęła piłkę do siatki „Pasów” przez Cavaleiro, ale gol nie został uznany, bo podający Fryderyk Gerbowski był na spalonym. „Pasy” próbowały, ale ani Minczew, ani Kallman nie trafiali czysto w piłkę.
- Przegrywamy 0:1, musimy coś z tym zrobić, mamy 45 minut do zmiany tego wyniku – mówił w przerwie Jakub Jugas.
„Pasy” musiały się rzucić do ataku, zaczęły tę połowę z dwoma nowymi zawodnikami. A po 6 min wszedł jeszcze na boisko Filip Rózga. W 55 min mógł być remis – Otar Kakabadze podał do Hasicia, ten strzelił od razu, ale niecelnie. „Pasy” mocniej zaatakowały, ale nie przyniosło to efektów.
W 58 min mogło być 2:0, Mateusz Matras wypatrzył wchodzącego w pole karne Dadoka, a ten pomylił się nieznacznie. Niemal natychmiast odpowiedziała Cracovii – Kallman ruszył do bezpańskiej piłki, uprzedził Dadoka i w sytuacji sam na sam strzelił tak, że piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.
To 16. gol Fina w tym sezonie - tylko o jedną bramkę więcej ma lider klasyfikacji strzelców ekstraklasy, Efthýmis Kouloúris z Pogoni Szczecin.
W 64 min rodak Kallmana ze Stali – Pyry Hannola uderzał z dystansu, lecz nie trafił. Piękną bramkę zdobył Hasić w 67 min, ale nie została ona uznana, bo podający mu Jugas był na spalonym. Cracovia zyskiwała przewagę, coraz groźniejsze były zagrania Hasicia i Rózgi. W 75 min Mądrzyk nie dał się pokonać po strzale Kakabadze z kąta. Próbował też Bartosz Biedrzycki – obok słupka.
A w 81 min szalejący Hasić uderzył zaskakująco, ale Mądrzyk kapitalnie wybił ja na róg. Po dwóch minutach golkiper Stali też wystąpił w roli głównej broniąc strzał Kallmana po ziemi. Z kolei w 3 min doliczonego czasu gry na bramkę strzelał Jean-Davi Beauguel i Madejski złapał piłkę.
Stal Mielec – Cracovia 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Wolsztyński 11, 1:1 Kallman 59.
Stal: Mądrzyk – Wlazło, Matras, Esselink – Dadok (82 Bukowski, Hannola, Domański (82 Janzems), Gettinger – Gerbowski (60 Tkacz), Cavaleiro (82 Kądzior) – Wolsztyński (71 Beaugel).
Cracovia: Madejski – Jugas, Henriksson, Ghita – Kakabadze, Maigaard, Bzdyl (46 Al-Ammari), Olafsson (46 Biedrzycki) – Hasić, Minczew (51 Rózga) – Kallman.
Sędziowali: Piotr Lasyk (Bytom) oraz Sławomir Kowalewski (Bielsko-Biała), Damian Rokosz (Będzin). Żółte kartki: Dadok (50) - Minczew (37), Henriksson (53). Widzów: 5184.
