Jeszcze przed północą z poniedziałku na wtorek piłkarze "Pasów" byli na lotnisku w Balicach po przegranej w Gdyni. Podróż samolotem nie przyczyniła się do dobrego wyniku. Nikt nie chce już pamiętać o tej porażce, teraz wszystkie siły skoncentrowane są na mecz z Zagłebiem w Lubinie, który odbędzie się w najbliższą sobotę (godz. 20.30).
Ci, którzy grali mecz mieli lżejszy trening, pozostali ćwiczyli z większymi obciążeniami. Erik Jendrisek, który nie poleciał z zespołem do Gdyni ze względu na wirusa, już żwawo biegał po boisku. - Z moim zdrowiem jest wszystko w porządku - rzucił słowacki napastnik.
W grze brał udział też Hubert Wołąkiewicz, kontuzjowany w spotkaniu z Lechią Gdańsk. To dobre wiadomości dla trenera Jacka Zielińskiego, który może mieć przyjemny ból głowy przy ustalaniu kadry na mecz z Zagłębiem.
Indywidualnie ćwiczą Paweł Jaroszyński, Anton Karaczanakow i Diego Ferraresso. - Jest coraz lepiej - mówi Paweł Jaroszyński, który pali się do tego, by wrócić do meczowej osiemnastki.