Chorwacki pomocnik od wtorku trenuje z krakowskim zespołem. 23-latek od początku przygody z piłką związany jest z NK Zagrzeb i uznał, że czas w końcu spróbować sił za granicą. Problem w tym, że wciąż ma ważny kontrakt z klubem ze stolicy Chorwacji - do czerwca 2015.
Czy ma szansę przekonać do siebie włodarzy Cracovii i trenera Roberta Podolińskiego? Nie będzie łatwo, bo sam przyznaje, że daleki jest od optymalnej formy.
- Jestem świadom, że moje przygotowanie fizyczne jest obecnie na słabym poziomie. W końcu nie grałem od maja, kiedy to liga chorwacka skończyła swoje rozgrywki. Od tamtej pory nie byłem w pełnym treningu - nie kryje Dedić.
Do pomysłu przyjazdu do Krakowa przekonał go obrońca "Pasów" Tomislav Mikulić. - Moi chorwaccy koledzy, czyli Mikulić i Matko Perdijić zachwalali to miejsce, przekonywali, że jest tu świetnie. Podkreślali, że miasto jest duże i bardzo przyjemne. Stąd mój wybór padł na Kraków - wyjaśnia Dedić. - Mikulicia znam od lat, jeszcze z Zagrzebia. On grał w Dinamie, a ja w NK Zagrzeb. Mieliśmy też wspólnego trenera Vjekoslava Lokicę, który najpierw współpracował z Mikuliciem w Osijeku, a teraz ze mną w Zagrzebiu.
Atutem Dedicia jest jego uniwersalność. - Występuję najczęściej na lewej stronie pomocy, choć gole zdobywam prawą nogą - zaznacza Chorwat. W przeszłości grywał też na prawym skrzydle, a w poprzednim sezonie również jako defensywny pomocnik. - Gram bardzo ofensywny futbol. Kiedy jednak NK Zagrzeb spadło do drugiej ligi, musiałem z konieczności nauczyć się zadań defensywnych. Druga liga w Chorwacji jest na tyle słaba, że taki eksperyment mógł się udać. Ale więcej atutów mam, gdy gram do przodu.
Jakie są jego inne mocne strony? - Na pewno drybling i umiejętność gry jeden na jeden, to zawsze był mój mocny punkt - zapewnia.
W poprzednim sezonie w 2. lidze zanotował 17 występów i strzelił 3 bramki. Pomógł ekipie NK Zagrzeb awansować z powrotem do chorwackiej ekstraklasy. Wcześniej zdążył zagrać w 57 meczach w najwyższej klasie rozgrywkowej, więc mimo młodego wieku ma spore doświadczenie.
Teraz Svenowi Dediciowi pozostało czekać na ruch ze strony Cracovii. - Kiedy będę już po rozmowach z ludźmi z klubu i trenerem, będę mógł więcej powiedzieć na temat mojej przyszłości. Myślę, że sprawa powinna się wyjaśnić do końca tego tygodnia - twierdzi. Testy pomocnik ma zakończyć w czwartek.
Do Zagrzebia nie zamierza wracać na tarczy. Nawet jeżeli nie przekona do siebie Cracovii, to zamierza zaczepić się gdzieś indziej. - Jeśli nie Cracovia, to mam jeszcze inne opcje - w innym europejskim kraju. A także jedną propozycję z Polski, ale nie mogę jeszcze zdradzić, skąd. Na pewno nie z Wisły - zaśmiał się Chorwat.
CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!